Szczeciński pływający dom na Odrze powstanie z opóźnieniem, ale budowa zakończy się jeszcze w tym roku - informują pomysłodawcy.
Dom miał pływać po Odrze w czerwcu. Opóźnienie wynika ze zmiany materiałów, z których będzie zbudowany - są droższe, ale bardziej wytrzymałe.
- Zamiast ze styropianu będzie z betonu - tłumaczy współpomysłodawca (fotograf) Patryk Paluszek. - Opóźnienie jest, ale realizacja ruszyła. Zmieniliśmy wykonawcę. Jest ze Stargardu. Został zmieniony projekt, który jest jeszcze rozważany przez kilka osób. Bardzo zależy nam na tym, żeby nie było żadnych błędów, jeśli chodzi o konstrukcję.
Patryk bierze niebawem ślub. Nie ukrywa, że poślizg związany jest też z przygotowaniami ceremonii. - Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu będziemy w stanie pokazać naszym gościom i szczecinianom konkretne konstrukcje samego domu - mówi.
Dom będzie powstawał w fabryce w Stargardzie. Ma być gotowy jeszcze w tym roku.
Pływający dom kosztuje łącznie około 450 tys. zł, pomysłodawcy 120 tysięcy zebrali od internautów. Dom zostanie zacumowany przy Łasztowni. Będzie służył za galerię i miejsce spotkań, potem para w nim zamieszka.
Dom planowo będzie ważył około 25 ton, będzie zanurzony na blisko 20 cm. Jego powierzchnia to 100 metrów kwadratowych.
Para na co dzień zajmuje się designem, sztuką i nowymi mediami.