"Mimo tego, o zbrodni pomorskiej wciąż za mało się mówi" - przypominał w Radiu Gdańsk wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Głównymi sprawcami ludobójstwa były powołane przez państwo niemieckie grupy operacyjne Policji i Służby Bezpieczeństwa. Niemcy zaplanowali eksterminację ludności Pomorza, zmierzając do wyniszczenia jej i wynarodowienia jako Polaków. W wyniku zacierania śladów zbrodni na Pomorzu Gdańskim okupanci zniszczyli zwłoki wydobyte z około 30 miejsc masowych kaźni. Uniemożliwia to pełne oszacowanie liczby ofiar.
Do największych miejsc kaźni na Pomorzu należały: Piaśnica koło Wejherowa oraz Lasy Szpęgawskie koło Starogardu Gdańskiego, a także Lasy Kaliskie obok Kartuz, Skarszewy i Igielska Dolina Śmierci w Chojnicach.