Postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza ze Szczecina, który poinformował o stanie sanitariatów w komisariatach. Marcin Tomczak musi się tłumaczyć ze swoich wypowiedzi w mediach.
- Nie było zabezpieczonych środków higieny osobistej, takich jak papier toaletowy czy ręczniki jednorazowe - opowiadał Tomczak w magazynie "Radio Szczecin na Wieczór".
Funkcjonariusz o nieprawidłowościach powiadomił wtedy Inspektora Sanitarnego i Państwową Inspekcję Pracy. Sanepid potwierdził jego doniesienia.
Zapasy mydła i ręczników na komisariatach zostały uzupełnione, ale teraz miejski komendant wszczął wobec policjanta postępowanie dyscyplinarne.
- Z racji tego, że funkcjonariusz ten nie przestrzega naszej dyscypliny służbowej - tłumaczy Przemysław Kimon, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i dodaje, że postępowanie jest w toku. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły.
Tomczak odpowiada. - Wziąłem udział w programie jako obywatel Szczecina oraz jako osoba, która ze względu na nieprawidłowości poinformowała stosowne instytucje.
Funkcjonariusz zgłosił już sprawię m.in. do helsińskiej fundacji praw człowieka. Chce walczyć o pozostanie w policji i ma nadzieję, że sprawę uda się jakoś wyjaśnić.
Dodaj komentarz 2 komentarze
za dużo powiedział i pan komendant się pogniewał ????
Marcin Tomczak poinformował o braku podstawowych środków higienicznych w Policji i miał z tego tytułu postępowanie dyscyplinarne. Ja poinformowałem Was o zakupach luksusowego sprzętu w KWP w Olsztynie i na drugi dzień - po publikacji mojej informacji na łamach Waszego portalu - zostałem zwolniony z pracy! Od dwóch lat walczę o przywrócenie do pracy. Moje losy można śledzić na blogu "Ku prawdzie", który prowadzę, by społeczeństwu przekazywać prawdziwe informacje a nie prowadzić politycznej indoktrynacji. Zapraszam! http://kuprawdzie.pl/