Z jednostki wypływa między innymi paliwo. Na miejscu są dwie łodzie Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Wokół plamy rozstawiono specjalną, pływającą zaporę. Szacuje się że na Kuguarze jest kilka ton paliwa.

Ratownicy neutralizują wyciek sorbentem, czyli specjalnym środkiem, który wchłania toksyczne substancje. Rozlany olej zbierają mechanicznie dwie maszyny Komar i Lemur.

Przez silny prąd nie można na razie rozsypać środków chemicznych, które wiążą ropę. Cały czas obok zatopionego holownika przepływają statki, które tworzą fale.

Pracownicy SAR-u uważają, że wyciek z holownika ustanie tylko wtedy kiedy jednostka zostanie wydobyta. Kiedy nie wiadomo. Jednostka ma 23,5 metra długości, a z Danii do Szczecina płynie dźwig, który ma podnieść zatopiony statek.

Holownik Kuguar zatonął w poniedziałek wieczorem po zderzeniu ze statkiem towarowym Transforca. Załoga Kuguara była pijana. Jej kapitan usłyszał zarzuty, grożą mu dwa lata więzienia.

Nie ma żadnych utrudnień na torze wodnym. Promy przeprawy miejskiej i statki handlowe pływają według planu.