To oznacza, że znów można tam organizować zawody, treningi oraz szkolenia - mówi Andrzej Sulawiak, wiceprezes STS-u.

- Ostatnia decyzja administracyjna znosząca regulamin strzelnicy, była wydana bezprawnie. Dalej jest aktualna decyzja, która zatwierdza ten regulamin. W związku z tym, obiekt jest strzelnicą, na którym można prowadzić strzelania - wyjaśnia Sulawiak.

Klub nie ma umowy na dzierżawę strzelnicy. Stara wygasła w sierpniu tego roku, a miasto wymówiło ją już w lutym. Towarzystwo zwróciło się z tym do sądu, a ten zagwarantował strzelcom korzystanie z obiektu w Kijewie do zakończenia sprawy. Ta cały czas jest w toku, wiec można korzystać ze strzelnicy - dodaje Sulawiak.

- Jest to dość kuriozalna sytuacja, że nie posiadamy umowy dzierżawy na ten obiekt, aczkolwiek mamy decyzję sądu, która zabezpiecza go do naszej dyspozycji - tłumaczy wiceprezes STS-u.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze nakazało miastu ponownie rozpatrzyć kwestię strzelnicy w Kijewie. Strony mogą odwołać się od decyzji. Magistrat nie przesądza na razie jakie kroki podejmie - informuje Tomasz Klek z biura prasowego szczecińskiego urzędu miasta.

- Formalnie do nas ta decyzja jeszcze nie trafiła. Najpierw musimy ją dostać, potem przeanalizować treść i uzasadnienie. Wtedy będziemy mogli powiedzieć co dalej - komentuje Klek.

Szczecińskie Towarzystwo Strzeleckie liczy około 250 członków. Przeciwko ich strzelnicy w Kijewie sprzeciwiają się okoliczni mieszkańcy. Przeszkadza im huk strzałów.

Klub daje sobie tydzień na uruchomienie obiektu w Kijewie. Od września dysponuje nowym, nieopodal strzelnicy wojskowej w Podjuchach. Wydzierżawił działkę od Nadleśnictwa Gryfino. STS chce prowadzić obie strzelnice.