Piotr Gonerko, zastępca dyrektora Biura Obsługi Interesantów Urzędu Miasta stwierdza, że interesantom zazwyczaj tej cierpliwości nie brakuje. - Raczej jest wyrozumiałość interesantów. W końcu do wszystkich dotarło, że nie to nie starostwa, miasta na prawach powiatu zaordynowały CEPiK 2.0, tylko to jest centralna inwestycja i program, a my tylko pomagamy w usuwaniu błędów - powiedział Gonerko.

- Oczekujemy systemu, który zastąpi wszelkie formalności. Na to potrzeba czasu - tłumaczy Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - Musimy uzbroić się w cierpliwość. Chcemy sami jako użytkownicy, jako kierowcy zasięgać więcej informacji z bazy. Zaraz dojdą nam dowody rejestracyjne, których nie będziemy musieli mieć. To wszystko musi zmieścić się w tym programie.

Problemy takie jak wydłużenie czasu obsługi klientów, mniejsza liczba realizowanych spraw oraz przypadki braku dostępu do bazy danych wskazała w ostatnim raporcie Najwyższa Izba Kontroli.