Od piątku morze wyrzuciło na brzeg około 20 martwych ssaków, w tym dwa morświny. Wolontariusze Błękitnego Patrolu i pracownicy Stacji Badawczej na Helu cały czas odbierają zgłoszenia o kolejnych martwych fokach.
- Na ciałach pozostałych nie stwierdziliśmy wstępnie żadnych obrażeń, które mógł celowo spowodować człowiek - mówi Michał Krause z Błękitnego Patrolu WWF.
Przyczyny śmierci fok są różne. Część to ofiary przyłowu, czyli przypadkowego zaplątania w sieci rybackie, inne mogły paść ofiarą chorób, pasożytów lub wypadków komunikacyjnych, jak zderzenia z łodziami lub statkami.
Dla specjalistów, najbardziej niepokojące są zgony wśród morświnów, których w Bałtyku jest już raptem około 450 osobników. Strata każdego kolejnego stwarza zagrożenie dla przetrwania całej populacji.
W czerwcu na Pomorzu Środkowym znaleziono prawie 40 martwych fok. Foki należą do gatunków zagrożonych i są w Polsce pod ścisłą ochroną.