Jak zwykle, przy tego typu doniesieniach, należy głośno spytać: jaka jest kara za świadome działanie na szkodę miasta?

"Często obserwujemy sytuację, iż chodniki na tych ulicach są praktycznie zastawione przez samochody" - a może tak postawić słupki w odległości 1,5m od ściany? Piesi będą mieli miejsce a samochody nie będą wjeżdżać pod sam budynek. Nie prostsze?
Po drugie "Marcin Charęza dodał, że czas na konsultacje już minął, a przetargiem na przebudowę zajmuje się teraz ZDiTM. Otwarcie ofert ma nastąpić za tydzień." - to z kim były prowadzone te konsultacje? Z kolegami z partii co mieszkają pod miastem i nie muszą parkować w mieście?

Czyli co? Jak miasto coś przebudowuje to Twoim zdaniem powinni chodzić i pukać od drzwi do drzwi czy mieszkańcy się zgadzają? Ludzie nie interesują się co dzieje się pod ich oknami, dopiero jak samo ich to walnie w głowę, sam nikt nic nie poszuka. Poza tym tam chyba od kwietnia ma być strefa płatnego parkowania także na pewno będzie trochę lżej dla mieszkańców bo zrobi się większa rotacja miejsc parkingowych.

A na przykład za pośrednictwem rady osiedla, rozwiesić informacje na ten temat? Zorganizować spotkanie z mieszkańcami?

Nikt się z ludźmi nie liczy. Skoro mieszkańcy twierdzą że nikt się z nimi nie konsultował to znaczy że sposób konsultacji był nieodpowiedni. To nie mieszkańcy mają dostosować się do Urzędu a urząd do mieszkańców.
Problem parkowaniem na chodniku rozwiązywany jest przez likwidację miejsc parkingowych zamiast zabezpieczyć chodniki. Mieszkańcy też chcą mieć możliwość parkowania samochodu. Nie miałbym nic przeciw temu gdyby najpierw wybudowane były parkingi. Ale w Szczecinie trwa powolna eksterminacja. Ulica po ulicy zabierane są miejsca postojowe. Działania dokonywane są pod pozorem zachowania bezpieczeństwa. Za chwilę stwierdza ze trawniki są bezpieczniejsze od ulic a drzewa na środku ulicy spowodują zwiększenie bezpieczeństwa. Ale w naszym mieście mieszkamy i pracujemy, a właściwie
mieszkamy bo pracujemy. Przy takiej polityce nie będziemy mieli gdzie pracować i po co mieszkać.