Grzybów nie ma, ale w lesie jest fajnie - przekonują mieszkańcy regionu, którzy w niedzielę wybrali się na grzybobranie.
Pani Katarzyna z Załomia wybrała się do Puszczy Goleniowskiej przy drodze do Chociwla. Jest sucho, więc wysypu grzybów nie ma - mówiła naszemu reporterowi, ale jej się udało znaleźć bardzo rzadki okaz.
- Koszyk grzybów to około trzech godzin. Same podgrzybki. Będą do suszenia i na sos. Bardzo dużo grzybiarzy, a grzybów nie ma. Jest sucho i jeszcze nie ma jesiennego wysypu. Ale będą, bo to są jeszcze jasne, a na ten jesienny wysyp to są ciemne podgrzybki. Ten większy to kozia broda, smaży się, tak jak kotlety schabowe - mówi pani Katarzyna.
Pamiętajmy, że na grzybobraniu jest jedna zasada: nie znam - nie zbieram. Ponad to najlepiej sprawdzić zbiory w oddziałach Sanepidu. To nic nie kosztuje.
- Koszyk grzybów to około trzech godzin. Same podgrzybki. Będą do suszenia i na sos. Bardzo dużo grzybiarzy, a grzybów nie ma. Jest sucho i jeszcze nie ma jesiennego wysypu. Ale będą, bo to są jeszcze jasne, a na ten jesienny wysyp to są ciemne podgrzybki. Ten większy to kozia broda, smaży się, tak jak kotlety schabowe - mówi pani Katarzyna.
Pamiętajmy, że na grzybobraniu jest jedna zasada: nie znam - nie zbieram. Ponad to najlepiej sprawdzić zbiory w oddziałach Sanepidu. To nic nie kosztuje.