Legenda szczecińskiej fotografii doczekała się wreszcie pierwszej książki o sobie.
Witold Chromiński - jeden z najznakomitszych artystów fotografików powojennego Szczecina zmarł pod koniec lat '70 i pozostawił po sobie wiele znakomitych prac rozproszonych w czasopismach, archiwach i nielicznych książkach. Kiedy wydawało się, że pozostanie tylko legendą z zaprzepaszczonym na zawsze dorobkiem, Paweł Miedzińki - historyk związany z Instytutem Pamięci Narodowej odkrywa go na nowo. Trafia na jego spuściznę uratowaną przez krakowską rodzinę i przywraca go Szczecinowi.
Wczoraj w Książnicy Pomorskiej odbyła się promocja jego książki zatytułowanej "Szczeciński fotograf. Witold Chromiński".
Do dziś zeskanowałem ponad 37 tysięcy negatywów z fotografiami Chromińskiego - mówił podczas promocji książki Miedziński.
- Spuścizna jest bardzo ciekawa, to jest człowiek, który się zapisał istotnie w historii Szczecina powojennego. Skierowany tutaj nakazem pracy, zakochał się - można powiedzieć - w tym mieście. Wiele dobrego dla tego miasta zrobił, dokumentując całą masę artystycznych, kulturalnych i teatralnych wydarzeń - dodał Miedziński.
Książka ukazała się w serii "Zeszyty Szczecińskie" w Wydawnictwie Grzegorza Czarneckiego.
Wczoraj w Książnicy Pomorskiej odbyła się promocja jego książki zatytułowanej "Szczeciński fotograf. Witold Chromiński".
Do dziś zeskanowałem ponad 37 tysięcy negatywów z fotografiami Chromińskiego - mówił podczas promocji książki Miedziński.
- Spuścizna jest bardzo ciekawa, to jest człowiek, który się zapisał istotnie w historii Szczecina powojennego. Skierowany tutaj nakazem pracy, zakochał się - można powiedzieć - w tym mieście. Wiele dobrego dla tego miasta zrobił, dokumentując całą masę artystycznych, kulturalnych i teatralnych wydarzeń - dodał Miedziński.
Książka ukazała się w serii "Zeszyty Szczecińskie" w Wydawnictwie Grzegorza Czarneckiego.