Do Polski dotarła fala zimnego arktycznego powietrza. Sadownicy obawiają się, że nocne przymrozki mogą spowodować duże szkody. To także zmartwienie dla pszczelarzy. O prawie miesiąc wcześniej niż zwykle zakwitły w sadach drzewa owocowe.

- Pogoda płata nam figle, sezon nie zapowiada się zbyt kolorowo - mówi Kamil Lara, wiceprezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych. - Jeśli chodzi o kondycję pszczelarstwa, to sytuacja nie jest dobra. 50 procent całego miodu, która jest importowana do UE pochodzi z Chin, gdzie prawdopodobnie chiński miód nawet nie widzi ula. Jest zrobiony tak dobrze technicznie, że żadne badania nie są w stanie wykryć, czy jest to miód prawdziwy, czy nie.

Wspierajmy lokalnych sprzedawców i szanujmy polski miód - mówi Mirosław Wroński, prezes Koła Pszczelarzy Stara Dąbrowa, przy Wojewódzkim Związku Pszczelarzy w Szczecinie. - My mamy naprawdę świetnych pszczelarzy, którzy mają naprawdę dobry miód i to jest najlepsza pomoc dla pszczół. Kupujmy lokalnie. Naprawdę nie trzeba kupować polskiego miodu przez internet. Mam tak dużo pszczelarzy, że każdy w swoim regionie znajdzie tego swojego uczciwego, kto ma pszczoły. Bo, jak ktoś, kto cały rok stoi na rynku i handluje miodem, ma zająć się pszczołami?

Do przyszłego piątku w dzień temperatura nie będzie przekraczać 10 stopni Celsjusza. W nocy przy gruncie temperatura może spaść do nawet minus 3 stopni - zapowiada IMGW.