Od poniedziałku 2 stycznia do czwartku 5 stycznia br. w Świecie Muzyki przedstawiony został ranking pięćdziesięciu najlepszych piosenek Świata Muzyki w roku 2011! To oczywiście bardzo subiektywne zestawienie, złożone z utworów, których z mniejszą lub większą częstotliwością słuchaliśmy w programie przez cały ubiegły rok. Tak wygląda cała pięćdziesiątka:
Rok 2011 zaczął się dla mnie bardzo spokojnie, gdyż przy dźwiękach najnowszej płyty Andrzeja Smolika. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo nastąpił dzień 13 stycznia i wtedy zdarzyło się coś niesamowitego. Kilka minut po 18 w Świecie Muzyki zabrzmiała ONA - Lykke Li - wtedy zupełnie mi nieznana, dziś uwielbiana. Tak więc resztę karnawału upłynęło mi pod hasłem ,,I Follow Rivers" w wersji zremiksowanej (The Magician Remix), ale potem pokochałam także i tę albumową.
Utwory miesiąca:
I Follow Rivers - Lykke Li
History Of Modern Part I - Orchestral Manoeuvres in the Dark (OMD)
Wait Til You See My Smile - Alicia Keys
Hurricane - Thirty Seconds To Mars feat. Kanye West
Przebudzenie - Varius Manx
Castle Walls - T.I. feat. Christina Aguilera
Nie był to rok rewelacyjny, ale zawsze można było wyłowić rodzynki z wielkiego muzycznego ciacha.
..
W mej pamięci rok 2011 zapisze się przede wszystkim jako rok bezkompromisowo tanecznego popu i to tanecznego bardziej w rozumieniu operowania estetyką niż samej funkcjonalności. W pewnym stopniu eksploatował on bardziej alternatywne gatunki jak dubstep czy uk garage, ale przede wszystkim odwoływał się do euro dance’u.
Powiem krótko - moim zdaniem był to bardzo dobry czas dla muzyki alternatywnej. Przykładem są tu świetne albumy Hard-Fi, Incubus, Kasabian, Foster the People, Florence + The Machine, Kaiser Chiefs czy Coldplay... można by wymienić z pewnością jeszcze kilku dobrych wykonawców. Mam nadzieję, iż w nowym roku pojawi się jeszcze więcej zespołów i artystów, grających dobrą muzykę alternatywną i rockową, gdyż hity takich wykonawców na pewno zostaną fanom na dłużej w pamięci, niż kolejne, tak samo brzmiące twory popowych czy tanecznych gwiazdeczek.
Przebojem roku dla mnie jest z pewnością "I Follow Rivers" Lykke Li. Ładunek emocji, który niesie z sobą ten utwór jest ogromny!!! "Wounded Rhymes" jest płytą, od której trudno się uwolnić. Gotye z Kimbrą też dobrze namieszali mi w głowie, kompozycja po prostu fenomenalna. Zresztą cała płyta Gotye ,,Making Mirrors" jest niesamowitą mieszanką gatunkową, podaną w absolutnie nowatorski sposób i słuchanie jej w całości nie nudzi ani na minutę.
Rok 2011 przeszedł do historii. Przyszła więc kolej na małe podsumowania. Najważniejsze pytanie brzmi, jak pod względem muzycznym on wyglądał? Moim zdaniem był jednym z najlepszych od kilku lat. Na przestrzeni całego roku ukazało się kilka naprawdę świetnych muzycznych produkcji. Nowe płyty po kilku latach milczenia wydały prawdziwe muzyczne legendy takie tak: Korn, Limp Bizkit czy nasz polski Glaca.
Sophie na czele
Gdy próbowałam zrobić moją top listę, to po przejrzeniu notowań, z każdego miesiąca miałam minimum 10 ulubionych utworów. Gdybym miała je wszystkie wypisać, zeszłoby mi do do następnej Gwiazdki :) Ograniczyłam się do dziesięciu, ale na pewno ominęłam jakiś ważny utwór. Pewnie jak sobie o nim przypomnę, to będę miała ,,moralniaka" tzn. kaca moralno-muzycznego :)
Podsumowanie zacznę od dwóch piosenek, które w 2011 roku ,,wstrząsnęły" mną. Są to: OME ,,Po deszczu" i Lana Del Rey ,,Video Games". Ich siła jest porażająca! Mają w sobie coś, co przyciąga uwagę i piekielnie wzrusza, coś co bardzo intryguje i zaciekawia. Cieszę się bardzo, że takie ,,perełki" pojawiły się w tym roku :).
12