Kubacki w pierwszym skoku osiągnął 133 m, a w finałowej serii 120,5 m. - Mam świadomość tego, że warunki się zmieniły i tutaj ciężko by było odlecieć za drugą czerwoną kreskę, ale po prostu z samego mojego czucia wiem, że ten skok mógł być wykonany lepiej - mówił Kubacki.

Zwyciężył Norweg Marius Lindvik (133 i 120,5 m - 253,3 pkt), który wyprzedził Kubackiego (133 i 120,5 m) o 1,3 punktu. Podium uzupełnił rodak triumfatora - Daniel- Andre Tande (126 i 131 m - 249,3 pkt).

Na 12. miejscu uplasował się Piotr Żyła (117 i 125 m - 230,9 pkt), który powiedział po konkursie. - Jestem zadowolony, fajnie mi się skakało. Myślę, że moje nastawienie się nie zmieniło, cieszę się z tego, że tu mogę rywalizować i dawać z siebie tyle ile jestem w stanie na tę chwilę - mówił Żyła.

Piętnasty był Kamil Stoch (126,5 i 118,5 m - 229,5 pkt). Dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni jest już myślami przy konkursie w Bischoschofen. - Na następne zawody pojadę z takim samym nastawieniem, jak na każdy inny konkurs, czyli postaram się zrobić co mogę, najlepiej jak tylko będę w stanie i zobaczymy co będzie - mówił Stoch.

Rywalizację na pierwszej serii w Innsbrucku zakończyli 44. Maciej Kot (112 m - 99,6 pkt) i 50. - ostatni - Stefan Hula (100,5 m - 73,2 pkt).

W klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni Kubacki (830,7 pkt) wyprzedza Lindvika (821,6 pkt) i Niemca Karla Geigera (817,4 pkt). Żyła jest 9. (774,6 pkt), Stoch - 15. (754 pkt), Kot - 31. (452,6 pkt), a Hula - 37. (405,7 pkt).

Liderem Pucharu Świata pozostaje Japończyk Ryoyu Kobayashi (608 pkt), który wyprzedza Geigera o 69 punktów. Trzeci jest Austriak Stefan Kraft (489 pkt). Kubacki - 5. (344 pkt). Stoch - 8. (315 pkt), Żyła - 17. (171 pkt), Kot - 34. (33 pkt), Hula - 36. (28 pkt), Jakub Wolny - 39. (22 pkt), Klemens Murańka - 53. (4 pkt).

Zawody kończące 68. Turniej Czterech Skoczni odbędą się 6 stycznia w austriackim Bischofshofen. Dzień wcześniej na skoczni im. Paula Ausserleitnera przeprowadzone zostaną kwalifikacje.