Koszykarze Kinga minimalnie słabsi od rewelacyjnego beniaminka rozgrywek o mistrzostwo Polski. Szczecinianie w sobotni wieczór przegrali u siebie z Czarnymi Słupsk 74:77 w Energa Basket Lidze.
Zespół Wilków Morskich przegrywał już różnicą 19 punktów, ale zdołał odrobić straty i wyszedł na jednopunktowe prowadzenie. Ostatecznie po niezwykle emocjonującej końcówce ze zwycięstwa cieszyli się koszykarze ze Słupska.
Trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski przyznał, że przyczyną sobotniej porażki była słaba skuteczność oraz znakomita postawa Czarnych w defensywie.
- Nie mogliśmy w pierwszej połowie połowie poradzić sobie z obroną, grali naprawdę dobrą koszykówkę. Grali bardzo mocno w obronie, agresywnie. W drugiej połowie dopiero w końcówce wróciliśmy do meczu. Próbowaliśmy przełamać, pokazaliśmy charakter. Zabrakło zimnej głowy. Trochę prostych błędów, skuteczności. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jeżeli będziemy grali z takim zaangażowaniem i energią, to jestem spokojny o to, żeby być w play-off - powiedział Miłoszewski.
Wilki Morskie w tabeli rozgrywek zajmują szóste miejsce. W kolejnym meczu Energa Basket Ligi koszykarze Kinga w czwartek w Szczecinie zmierzą się z Asseco Arką Gdynia.
Trener Kinga Arkadiusz Miłoszewski przyznał, że przyczyną sobotniej porażki była słaba skuteczność oraz znakomita postawa Czarnych w defensywie.
- Nie mogliśmy w pierwszej połowie połowie poradzić sobie z obroną, grali naprawdę dobrą koszykówkę. Grali bardzo mocno w obronie, agresywnie. W drugiej połowie dopiero w końcówce wróciliśmy do meczu. Próbowaliśmy przełamać, pokazaliśmy charakter. Zabrakło zimnej głowy. Trochę prostych błędów, skuteczności. Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jeżeli będziemy grali z takim zaangażowaniem i energią, to jestem spokojny o to, żeby być w play-off - powiedział Miłoszewski.
Wilki Morskie w tabeli rozgrywek zajmują szóste miejsce. W kolejnym meczu Energa Basket Ligi koszykarze Kinga w czwartek w Szczecinie zmierzą się z Asseco Arką Gdynia.