Dom Kultury Słowianin w Szczecinie wreszcie oficjalnie otwarty.
W piątek wieczorem w koncercie "Na wieki wieków rock and roll - Słowianin wraca z emigracji" wystąpiły szczecińskie składy, wśród nich działający od kilku dekad After Blues czy metalowy Quo Vadis.
Tu zaczynaliśmy - mówi Tomasz Skaya, lider Quo Vadis.
- Tutaj zaczynaliśmy całą swoją historię. Nawet zaczęliśmy tu grać w 1986 roku, pomimo, że oficjalny początek zespołu Quo Vadis to jest 1988 r. To dzięki Indze Kurek, aktualnie Baranowskiej, tutaj trafiliśmy. Nasze próby były 5-6 godzinne, ale w trakcie niej mieliśmy godzinną przerwę, ponieważ spotykał się Klub Miłośników Fantastyki i wtedy następowała wymiana książek - mówi Skaya.
Moje muzyczne początki związane są ze Słowianinem - mówi Piotr Banach, niegdyś w Hey, Indios Bravos, dziś w zespole Bajka.
- Mam dzisiaj tutaj powrót do przeszłości i to taki bardzo duży. Nie tylko znajomi, bo po raz pierwszy wystąpiłem na tych deskach 40 lat temu, jako młody początkujący muzyk. Po drugie dlatego, że mój pierwszy koncert w życiu, na który zabrała mnie mama, miałem 10 lat, był to koncert Jerzego Połomskiego. Po raz pierwszy usłyszałem, a raczej poczułem w żołądku, te uderzenia wielkiego bębna - mówi Banach.
Kilkugodzinny koncert był zapowiedzią intensywnej działalności Słowianina. Już dziś o 19-tej na scenie Słowianina wystąpią zespoły Koniec Świata i The Analogs.
Tu zaczynaliśmy - mówi Tomasz Skaya, lider Quo Vadis.
- Tutaj zaczynaliśmy całą swoją historię. Nawet zaczęliśmy tu grać w 1986 roku, pomimo, że oficjalny początek zespołu Quo Vadis to jest 1988 r. To dzięki Indze Kurek, aktualnie Baranowskiej, tutaj trafiliśmy. Nasze próby były 5-6 godzinne, ale w trakcie niej mieliśmy godzinną przerwę, ponieważ spotykał się Klub Miłośników Fantastyki i wtedy następowała wymiana książek - mówi Skaya.
Moje muzyczne początki związane są ze Słowianinem - mówi Piotr Banach, niegdyś w Hey, Indios Bravos, dziś w zespole Bajka.
- Mam dzisiaj tutaj powrót do przeszłości i to taki bardzo duży. Nie tylko znajomi, bo po raz pierwszy wystąpiłem na tych deskach 40 lat temu, jako młody początkujący muzyk. Po drugie dlatego, że mój pierwszy koncert w życiu, na który zabrała mnie mama, miałem 10 lat, był to koncert Jerzego Połomskiego. Po raz pierwszy usłyszałem, a raczej poczułem w żołądku, te uderzenia wielkiego bębna - mówi Banach.
Kilkugodzinny koncert był zapowiedzią intensywnej działalności Słowianina. Już dziś o 19-tej na scenie Słowianina wystąpią zespoły Koniec Świata i The Analogs.