Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. materiały niemieckiej policji
Fot. materiały niemieckiej policji
Niemiecka policja wciąż szuka 24-letniego Anisa Amriego - Tunezyjczyka podejrzanego o przeprowadzenie zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie. Za pomoc w jego ujęciu wyznaczono nagrodę w wysokości 100 tysięcy euro.
Media w Niemczech publikują coraz więcej szczegółów dotyczących podejrzanego. Dziennik "Die Welt" podaje, że Amri, zanim w 2015 roku przybył do Niemiec, przesiedział cztery lata w więzieniu we Włoszech. Była to kara za kradzieże, napady i podpalenia.

Niemieccy śledczy przyznali tymczasem, że Amri przez kilka miesięcy tego roku był pod obserwacją służb specjalnych, bo uchodził za niebezpiecznego. Obserwację zawieszono jednak we wrześniu. Już wcześniej potwierdzono, że mężczyzna miał zostać wydalony z Niemiec. Deportacji nie udało się jednak przeprowadzić z powodów formalnych. Amri nie miał ważnego paszportu, a odpowiednie służby w Tunezji nie spieszyły się wyrobieniem nowego dokumentu.

W zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie zginęło 12 osób, a blisko 50 zostało rannych. Jedna z ofiar śmiertelnych to polski kierowca ciężarówki, którego pojazd wykorzystano do przeprowadzenia ataku.

Jak informują niemieckie służby kierowca spod Gryfina, Łukasz Urban zginął próbując do ostatniej chwili udaremnić zamach. Przez niemieckie media został okrzyknięty bohaterem. Miał 37 lat.
Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty