W 2015 roku Liberalna Partia Kanady Justina Trudeau zdobyła 184 miejsca, czyli większość w 338-osobowej izbie niższej parlamentu. Według sondaży w tych wyborach liberałowie mogą stracić od 30 do 50 miejsc.

Mająca obecnie 99 mandatów Konserwatywna Partia Kanady Andrew Scheera prawdopodobnie zyska kilkadziesiąt.

W sondażach obie partie mają podobne poparcie na poziomie 32 proc. Najbardziej prawdopodobne scenariusze mówią o tym, że ani liberałowie, ani konserwatyści nie zdobędą samodzielnej większości i Kanadę czeka rząd koalicyjny.

Do parlamentu wejdą też niemal na pewno lewicowa Nowa Partia Demokratyczna oraz blok Quebecku. Kanadyjskie wybory są referendum na temat 4 lat rządów premiera Trudeau. Na jego korzyść przemawia dość dobra sytuacja gospodarcza. Justin Trudeau umiał też złagodzić napięcia handlowe z Waszyngtonem. Kanadyjskiemu premierowi nie udało się jednak zrównoważyć budżetu.

Justin Trudeau ma też na koncie kilka wpadek wizerunkowych, jak na przykład sprawa uznanych za rasistowskie zdjęć, na których pozuje pomalowaną na brązowo twarz. Wyborcy jako na najważniejsze kwestie wskazują na gospodarkę, ocieplenie klimatu i ochronę zdrowia.