Jednym z tematów rozmowy Andrzeja Dudy i Reuvena Rivlina były kontrowersje wokół niedawnego Światowego Forum Holokaustu w Izraelu. Polski prezydent nie wziął w nim udziału.

W czasie spotkania z polskim prezydentem Reuven Rivlin powiedział, że izraelski naród doskonale pamięta historię II wojny światowej, w tym odpowiedzialność Niemców i pomoc, jaką Żydom udzielali Polacy. Polityk argumentował, że należy strzec prawdy historycznej i zaprosił polskiego prezydenta do współpracy w dbaniu o pamięć historyczną oraz do wspólnych rozmów w Jerozolimie.

- Chcielibyśmy podać dziś rękę narodowi polskiemu i prosić, abyśmy znów wrócili na drogę, którą pójdziemy razem i będziemy kształtować przyszłość następnych pokoleń, z zachowaniem szacunku dla historii i szacunku dla pokoju, dla tolerancji. Szanowny Panie Prezydencie, zapraszam Pana do wizyty w Jerozolimie, abyśmy mogli wspólnie, pan i ja, pan i rząd izraelski, dyskutować o tym, jak możemy wzmocnić tak istotną współpracę pomiędzy dwoma państwami - powiedział Reuven Rivlin.

Izraelski prezydent apelował też, by nie fałszować historii i walczyć z antysemityzmem i faszyzmem.

- Więź Izraela i Polski musi dbać o czystość historii. Należy pozostawić badanie historii w rękach historyków, którzy są w tej dziedzinie specjalistami - historyków izraelskich, polskich i z innych krajów, którzy badają Holokaust. Przywódcom politycznym należy pozostawić odpowiedzialność za kształtowanie teraźniejszości i przyszłości. Nakazem chwili jest obecnie przyjrzenie się antysemityzmowi, rasizmowi i tęsknotom faszystowskim, które podnoszą głowę i zagrażają fundamentom demokracji. Słyszymy dziś głosy, które szerzą nienawiść w internecie, na ulicy i w centrach władzy politycznej. To się dzieje w całej Europie i na całym świecie - dodał.

Do spotkania polityków dochodzi w kilka dni po organizowanym w Jerozolimie Światowym Forum Holokaustu. Polski prezydent nie pojechał na uroczystości do Izraela po tym, jak organizatorzy nie przewidzieli jego wystąpienia. W Jerozolimie przemawiał natomiast rosyjski prezydent Władimir Putin, który w grudniu zarzucał Polsce współudział w wybuchu II wojny światowej.

W czasie spotkania z izraelskim prezydentem Andrzej Duda przypomniał powody swojej nieobecności w Jerozolimie, na forum organizowanym przez Europejski Kongres Żydów, fundację, której szefem jest prokremlowski, izraelski oligarcha, Mosze Kantor.

- Podkreśliłem to, że niezwykle dla nas przykre i czymś, z czym nie jesteśmy w stanie się pogodzić było to, że fundacja w trakcie pokazywanych w czasie tej uroczystości prezentacji zupełnie pominęła udział Polski, Polaków pośród aliantów w walce przeciwko hitlerowskiemu, niemieckiemu najeźdźcy, okupantowi, a nie kto inny tylko właśnie polscy żołnierze, początkowo broniąc Polski, a później na wszystkich właściwie frontach, zwłaszcza frontach europejskich II wojny światowej, regularnie walczyli przeciwko hitlerowskim Niemcom - powiedział Andrzej Duda.

Polski prezydent zaapelował również, aby nie fałszować historii.

- Mam nadzieję, że więcej nie będzie prób zakłamywania historii, o to apelujemy, to jest dla nas bardzo ważne, dlatego, że to jest związane także z poczuciem godności Polaków, pamięci historycznej, a przede wszystkim, pamięci wszystkich polskich rodzin, które także bardzo wielu swoich bliskich w czasie II wojny straciły, czy to w walce, czy to pomordowanych, także i w obozach koncentracyjnych i zagłady, właśnie w nazistowskich, niemieckich, ale także i w łagrach i w innych miejscach kaźni, w których byli mordowani przez sowieckie NKWD - powiedział Andrzej Duda.

Prezydenci Polski i Izraela uczestniczą w uroczystościach 75-lecia wyzwolenia byłego obozu Auschwitz-Birkenau. Głównymi gośćmi ceremonii będą byli więźniowie.

Jeszcze przed dwustronnym spotkaniem prezydenci Andrzej Duda i Reuven Rivlin złożyli kwiaty przed pomnikiem Witolda Pileckiego w Oświęcimiu.