Sąd Najwyższy orzekł ważność wyborów prezydenckich, w których zwyciężył prezydent Andrzej Duda. Uchwałę w tej sprawie podjęła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Uchwałę odczytała przewodnicząca składu sędziowskiego sędzia Ewa Stefańska.
- Na podstawie artykułu 129 ustęp 1 Konstytucji oraz artykułu 324 paragraf 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy stwierdza ważność wyboru Andrzeja Sebastiana Dudy na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dokonanego 12 lipca 2020 roku - oznajmiła.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak przypomniał podczas posiedzenia Sądu Najwyższego, że PKW nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które mogłyby wywrzeć wpływ na wynik głosowania i wybór prezydenta.
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego, Robert Hernand powiedział, że o w oparciu o sprawozdanie PKW i rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w sprawie protestów wyborczych, podtrzymuje swoje stanowisko i prosi o stwierdzenie ważności wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta.
Jednocześnie zaznaczył, że żadne z postępowań, które w sprawie wyborów prowadzi prokuratura nie daje podstaw, by uznać że nieprawidłowości miały wpływ na ich wynik.
Po wyborach wpłynęło około 6 tysięcy protestów. Sąd poinformował, że nie nadał dalszego biegu w przypadku 88 proc. z nich. W 93 przypadkach Sąd Najwyższy wyraził opinię, że zarzuty wyborców są zasadne, ale naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów.
Dotyczyły one m.in. braku wysyłki lub wysyłki pakietu na błędny adres, nieumieszczenia w spisie wyborców czy wprowadzenia w błąd, co do możliwości dopisania się do spisu.
Pozostałe protesty Sąd Najwyższy uznał za bezzasadne, bo na przykład brakowało w nich dowodów na opisywane naruszenia.
- Na podstawie artykułu 129 ustęp 1 Konstytucji oraz artykułu 324 paragraf 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 roku Kodeks wyborczy stwierdza ważność wyboru Andrzeja Sebastiana Dudy na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dokonanego 12 lipca 2020 roku - oznajmiła.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwester Marciniak przypomniał podczas posiedzenia Sądu Najwyższego, że PKW nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które mogłyby wywrzeć wpływ na wynik głosowania i wybór prezydenta.
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego, Robert Hernand powiedział, że o w oparciu o sprawozdanie PKW i rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w sprawie protestów wyborczych, podtrzymuje swoje stanowisko i prosi o stwierdzenie ważności wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta.
Jednocześnie zaznaczył, że żadne z postępowań, które w sprawie wyborów prowadzi prokuratura nie daje podstaw, by uznać że nieprawidłowości miały wpływ na ich wynik.
Po wyborach wpłynęło około 6 tysięcy protestów. Sąd poinformował, że nie nadał dalszego biegu w przypadku 88 proc. z nich. W 93 przypadkach Sąd Najwyższy wyraził opinię, że zarzuty wyborców są zasadne, ale naruszenia nie miały wpływu na wynik wyborów.
Dotyczyły one m.in. braku wysyłki lub wysyłki pakietu na błędny adres, nieumieszczenia w spisie wyborców czy wprowadzenia w błąd, co do możliwości dopisania się do spisu.
Pozostałe protesty Sąd Najwyższy uznał za bezzasadne, bo na przykład brakowało w nich dowodów na opisywane naruszenia.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
To już przed wyborami było wiadomo !
Nie wiem czy to orzeczenie SN uzyska akceptację TSUE ...?!
Wielu Posłów i Senatorów rozważa nie uczestniczenie w zaprzysiężeniu Prezydenta RP pod pozorem obawy przed Q-19 ; czyżby Senator Libicki poświęcił się dla usprawiedliwienia absencji Totalnej Opozycji ...??
Co na to wszystko "trzeci" czyli Pan Grodzki ? Wtedy ( w Maju) miały zabijać ludzi pakiety a chory był zdaje się tylko p.Europoseł Jarubas ; dziś strach odwiedzić Prezydenta ?!
@Nomis - masz rację! Taki np. Suski powinien zwrócić się TSUE o potwierdzenie, że wszystko było OK.
Tak, jak to zrobił Waszczykowski z Komisją Wenecką.
Bo przecież było.... Czyż nie? Nawet Kurski wrócił na swoje stare śmieci.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi!
Co do samego orzeczenia - jakie inne miało by ono być, skoro ten wybrany w wyborach zaprzysięgał tych wszystkich sędziów, co orzekali o ważności wyborów???
Co do obecności na "koronacji" - ta totalna też wierzy premierowi, że pokonaliśmy koronawirusa, jak większość obywateli (włącznie z jego ministrami co wierzą ale sprawdzą).
Gdzie Rzym, ... a gdzie Krym.
R. Trzaskowski zdążył już pogratulować zwycięstwa i spotkać się z prezydentem A. Dudą, a na forum ... dyrdymały.