Europoseł Ryszard Legutko mówił w Polskim Radiu 24, że państwa europejskie powinny zareagować na represyjne postępowanie Białorusi wobec tamtejszych Polaków. Chodzi o zatrzymania działacza oraz dyrektorki polskiej szkoły w Brześciu.
Te decyzje białoruskich władz miały związek z organizacją przez środowiska polskie w Brześciu Dnia Żołnierzy Wyklętych.
Europoseł Ryszard Legutko podkreślał, że reakcja rządów państw europejskich w tej sprawie powinna być zdecydowana i skoordynowana.
- Presja międzynarodowa ma sens, robimy co się da na tyle, na ile mamy tam nasze instrumenty nacisku, ale też rządy europejskie i ich możliwości nacisku są większe. To nie może być jeden rząd, to musi być skoordynowana reakcja - podkreślił.
Europoseł Ryszard Legutko dodał, że "Aleksander Łukaszenka nigdy nie był przychylny polskiej mniejszości, choć dotychczas jego akcje były mniej brutalne".
W piątek grupa ośmiu europosłów zaapelowała o ograniczenia w dostępie do Parlamentu Europejskiego dla dyplomatów z Białorusi w reakcji na wyrzucenie przez reżim w Mińsku polskich konsulów. Pod listem do szefa Europarlamentu podpisali się Anna Fotyga, Witold Waszczykowski i Robert Biedroń oraz europosłowie z Węgier, Francji, Niemiec i Hiszpanii.
Deputowani zaapelowali o odpowiednią reakcję Parlamentu Europejskiego i ograniczenie wstępu do budynku oraz udziału w wideokonferencjach dla pracowników białoruskiej ambasady.