W Dyneburgu został uszkodzony polsko-łotewski Pomnik Dowódców Ofensywy Dyneburskiej. Monument upamiętnia między innymi marszałków Józefa Piłsudskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego.
Pomnik Dowódców Ofensywy Dyneburskiej został oblany białą farbą. Napisano na nim niecenzuralne słowo w języku rosyjskim zamazano portrety dowódców polsko-łotewskiej ofensywy ze stycznia 1920 roku. W tamtym czasie wojska obu państw wyparły z Dyneburga bolszewików, a następnie wyzwoliły całą Łatgalię.
Jak mówi prezes Związku Polaków na Łotwie, Ryszard Stankiewicz, sprawa została zgłoszona na policję.
- Dziś organy praworządności rozpoczęły działania. Znaleźliśmy pustą puszkę po farbie, którą im dziś przekazałem - wyjaśnia.
Łotewska policja wszczęła postępowanie dotyczące przestępstwa przeciwko cudzemu mieniu. Funkcjonariusze mają też ocenić, czy akt wandalizmu nie nosi znamion przestępstwa z nienawiści.
- Wydaje mi się, że była to banalna zemsta za usunięte rosyjskie pomniki sowieckie - dodaje Ryszard Stankiewicz.
Szef Związku Polaków na Łotwie nawiązał w ten sposób do decyzji łotewskich władz centralnych, które latem zdecydowały się do połowy listopada usunąć pomniki radzieckie w całym kraju. Dwa, które znajdowały się w Dyneburgu, zostały zlikwidowane blisko trzy tygodnie temu.
Pomnik dowódców ofensywy polsko-łotewskiej autorstwa Romualda Gibowskiego został odsłonięty dwa lata temu. Wydarzenie to było częścią obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę i Łotwę niepodległości w 1918 roku oraz polsko-łotewskiego zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku.
Figura znajduje się w Parku Wolności na Słobódce. W tym samym miejscu od trzydziestu lat stoi 13-metrowy, betonowy krzyż z polskim orłem i tablicami z nazwiskami poległych na początku 1920 roku polskich żołnierzy. Przed II wojną światową w tym miejscu był cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego, który przez komunistów został zniszczony.
Władza radziecka zamieniła to miejsce w wysypisko śmieci.
Jak mówi prezes Związku Polaków na Łotwie, Ryszard Stankiewicz, sprawa została zgłoszona na policję.
- Dziś organy praworządności rozpoczęły działania. Znaleźliśmy pustą puszkę po farbie, którą im dziś przekazałem - wyjaśnia.
Łotewska policja wszczęła postępowanie dotyczące przestępstwa przeciwko cudzemu mieniu. Funkcjonariusze mają też ocenić, czy akt wandalizmu nie nosi znamion przestępstwa z nienawiści.
- Wydaje mi się, że była to banalna zemsta za usunięte rosyjskie pomniki sowieckie - dodaje Ryszard Stankiewicz.
Szef Związku Polaków na Łotwie nawiązał w ten sposób do decyzji łotewskich władz centralnych, które latem zdecydowały się do połowy listopada usunąć pomniki radzieckie w całym kraju. Dwa, które znajdowały się w Dyneburgu, zostały zlikwidowane blisko trzy tygodnie temu.
Pomnik dowódców ofensywy polsko-łotewskiej autorstwa Romualda Gibowskiego został odsłonięty dwa lata temu. Wydarzenie to było częścią obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę i Łotwę niepodległości w 1918 roku oraz polsko-łotewskiego zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 roku.
Figura znajduje się w Parku Wolności na Słobódce. W tym samym miejscu od trzydziestu lat stoi 13-metrowy, betonowy krzyż z polskim orłem i tablicami z nazwiskami poległych na początku 1920 roku polskich żołnierzy. Przed II wojną światową w tym miejscu był cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego, który przez komunistów został zniszczony.
Władza radziecka zamieniła to miejsce w wysypisko śmieci.