Niecodzienny przebieg miała transmisja olimpijskich zawodów pływackich w czeskiej telewizji publicznej. Jej komentator postanowił złamać zasady języka czeskiego i nie odmieniać obcych nazwisk pływaczek. Widzowie zareagowali entuzjastycznie, nadawca - przeciwnie.
Chodzi o regułę, w myśl której do żeńskiego nazwiska należy dodać zwykle końcówkę "-ová”. To przez nią Czesi mówią na przykład "Iga Świąteková". Odchodząc od językowej tradycji, komentator Ondřej Zamazal zyskał sympatię widzów.
"W końcu! Słucha się tego z radością" - napisał jeden z nich w mediach społecznościowych.
Entuzjazmu nie podzieliły jednak władze telewizji. Oświadczyły, że eksperyment, na który pozwolił sobie komentator, nie będzie powtarzany. O zawieszeniu dziennikarza - choćby kilkudniowym - na razie nie ma mowy.
"W końcu! Słucha się tego z radością" - napisał jeden z nich w mediach społecznościowych.
Entuzjazmu nie podzieliły jednak władze telewizji. Oświadczyły, że eksperyment, na który pozwolił sobie komentator, nie będzie powtarzany. O zawieszeniu dziennikarza - choćby kilkudniowym - na razie nie ma mowy.