W obwodzie kurskim ósmy dzień trwa ukraińska ofensywa. W nocy i nad ranem w Kursku lokalna administracja wielokrotnie ogłaszała alarmy przeciwlotnicze, a prokremlowskie media informowały o rzekomych sukcesach rosyjskiej armii.
- Rosja nie ma żadnych rezerw, a rosyjska granica jest goła - tak skomentował wydarzenia w obwodzie kurskim były współpracownik Władimira Putina, niezależny politolog Abbas Gałliamow.
Według rosyjskich danych oficjalnych ukraińska armia zajęła 28 miejscowości. Niezależni analitycy wojskowi mówią o co najmniej 40 miejscowościach i ponad 120 tysiącach ewakuowanych. Władimir Putin zapowiada "godną odpowiedź" na działania Ukraińców.
Jednak zdaniem politologa Abbasa Gałliamowa Moskwa nie ma już wojskowych rezerw.
- Co ujawniła ta kurska operacja? Ukraińskie siły zbrojne obnażyły fakt, że w Rosji nie ma rezerw, że wszystko, co udało się zebrać, rzucili do Donbasu, a granica jest goła - stwierdził rosyjski politolog.
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego celem ofensywy jest przeniesienie wojny na terytorium Rosji. Poinformował również, że ukraińska armia zajęła około 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskich ziem.
Według rosyjskich danych oficjalnych ukraińska armia zajęła 28 miejscowości. Niezależni analitycy wojskowi mówią o co najmniej 40 miejscowościach i ponad 120 tysiącach ewakuowanych. Władimir Putin zapowiada "godną odpowiedź" na działania Ukraińców.
Jednak zdaniem politologa Abbasa Gałliamowa Moskwa nie ma już wojskowych rezerw.
- Co ujawniła ta kurska operacja? Ukraińskie siły zbrojne obnażyły fakt, że w Rosji nie ma rezerw, że wszystko, co udało się zebrać, rzucili do Donbasu, a granica jest goła - stwierdził rosyjski politolog.
Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego celem ofensywy jest przeniesienie wojny na terytorium Rosji. Poinformował również, że ukraińska armia zajęła około 1000 kilometrów kwadratowych rosyjskich ziem.