Europejscy liderzy chcą przedstawić wspólne podejście do wojny na Ukrainie i jej możliwego wygaszenia.
Temu służyć ma ich wideokonferencja z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Donaldem Trumpem oraz Ukrainy, Wołodymyrem Zełeńskim. 15 sierpnia amerykański lider spotka się na Alasce z prezydentem Federacji Rosyjskiej, Władimirem Putinem. Kluczowym tematem będzie przyszłość Ukrainy.
"Unia Europejska jest gotowa na udzielenie gwarancji bezpieczeństwa, a ich częścią musi być zdolność Ukrainy do skutecznej obrony. Samej drogi do pokoju nie da się wyznaczyć bez Ukrainy" - to treść wspólnej deklaracji państw Unii Europejskiej z wyłączeniem Węgier, które prezentuje stosunek politycznych liderów do kwestii wygaszenia konfliktu na Ukrainie.
- To jest bardzo poważna sprawa. Wszyscy wiemy, że tutaj się będą sprawy związane z przyszłością naszego bezpieczeństwa rozstrzygać. Będziemy informować już po tej rozmowie tyle, ile da się powiedzieć - deklarował rzecznik rządu Adam Szłapka.
W popołudniowej wideokonferencji z prezydentami Stanów Zjednoczonych i Ukrainy udział wziąć mają także: wiceprezydent USA J.D. Vance, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, a także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Biały Dom oficjalnie ogłosił, że prezydenci USA i Rosji odbędzie się w piątek w Anchorage na Alasce. "Dla naszego prezydenta ważne jest, aby pojechać na Alaskę i osobiście dowiedzieć się, i lepiej zrozumieć, co możemy wspólnie zrobić, aby zakończyć tę wojnę" - mówiła na konferencji prasowej rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt. Dodała, że obaj prezydenci rozmawiać będą w cztery oczy.
W tej chwili trwa doprecyzowanie wszystkich szczegółów piątkowego szczytu. Prowadzone są przy współpracy ze stroną rosyjską. Zdaniem stacji NBC News, wybór Alaski na miejsce rozmów prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina jest postrzegany przez niektórych rosyjskich komentatorów jako symboliczny gest, który przedstawiają jako ukłon w stronę historycznych więzi i szansę na zacieśnienie relacji obu krajów w przyszłości. To byłe rosyjskie terytorium, które amerykańskim stanem stało się w 1959 roku.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
"Unia Europejska jest gotowa na udzielenie gwarancji bezpieczeństwa, a ich częścią musi być zdolność Ukrainy do skutecznej obrony. Samej drogi do pokoju nie da się wyznaczyć bez Ukrainy" - to treść wspólnej deklaracji państw Unii Europejskiej z wyłączeniem Węgier, które prezentuje stosunek politycznych liderów do kwestii wygaszenia konfliktu na Ukrainie.
- To jest bardzo poważna sprawa. Wszyscy wiemy, że tutaj się będą sprawy związane z przyszłością naszego bezpieczeństwa rozstrzygać. Będziemy informować już po tej rozmowie tyle, ile da się powiedzieć - deklarował rzecznik rządu Adam Szłapka.
W popołudniowej wideokonferencji z prezydentami Stanów Zjednoczonych i Ukrainy udział wziąć mają także: wiceprezydent USA J.D. Vance, sekretarz generalny NATO Mark Rutte, a także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Biały Dom oficjalnie ogłosił, że prezydenci USA i Rosji odbędzie się w piątek w Anchorage na Alasce. "Dla naszego prezydenta ważne jest, aby pojechać na Alaskę i osobiście dowiedzieć się, i lepiej zrozumieć, co możemy wspólnie zrobić, aby zakończyć tę wojnę" - mówiła na konferencji prasowej rzecznik prasowa Białego Domu Karoline Leavitt. Dodała, że obaj prezydenci rozmawiać będą w cztery oczy.
W tej chwili trwa doprecyzowanie wszystkich szczegółów piątkowego szczytu. Prowadzone są przy współpracy ze stroną rosyjską. Zdaniem stacji NBC News, wybór Alaski na miejsce rozmów prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina jest postrzegany przez niektórych rosyjskich komentatorów jako symboliczny gest, który przedstawiają jako ukłon w stronę historycznych więzi i szansę na zacieśnienie relacji obu krajów w przyszłości. To byłe rosyjskie terytorium, które amerykańskim stanem stało się w 1959 roku.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin
