Po raz pierwszy historii osoba poruszająca na wózku inwalidzkim poleciała w kosmos. W sobotę niemiecka inżynier lotnictwa i mechatroniki z Europejskiej Agencji Kosmicznej, Micheala Benthaus, wraz z innymi pasażerami wzięła udział w dziesięciominutowym locie suborbitalnym.
Michaela Benthaus korzysta z wózka inwalidzkiego ze względu na uszkodzenie kręgosłupa, którego doznała podczas wypadku rowerowego w górach. Benthaus po powrocie na Ziemię przyznała, że po swoim wypadku była przekonana, iż jej marzenia o locie w kosmos nie będą już miały szansy się ziścić.
- Myślę, że nie powinniśmy się nigdy poddawać w kwestii naszych marzeń, prawda? Ale czasem to bardzo mało prawdopodobne, że się ziszczą. I ja po prostu miałam dużo szczęścia. Jestem bardzo wdzięczna Blue i Hansowi, i każdemu kto umożliwił mi tę podróż - powiedziała Benthaus.
Turyści w 10-minutowy lot w kosmos wybrali się niewielką, w pełni zautomatyzowaną rakietą firmy Blue Origin, konkurującej z należącą do Elona Muska firmą SpaceX.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
- Myślę, że nie powinniśmy się nigdy poddawać w kwestii naszych marzeń, prawda? Ale czasem to bardzo mało prawdopodobne, że się ziszczą. I ja po prostu miałam dużo szczęścia. Jestem bardzo wdzięczna Blue i Hansowi, i każdemu kto umożliwił mi tę podróż - powiedziała Benthaus.
Turyści w 10-minutowy lot w kosmos wybrali się niewielką, w pełni zautomatyzowaną rakietą firmy Blue Origin, konkurującej z należącą do Elona Muska firmą SpaceX.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin