Pijany kierowca pędził w Nowy Rok ulicą Szczecińską w Kamieniu Pomorskim. Około 13.30 auto wypadło z drogi i wjechało w grupę spacerowiczów. Na miejscu zginęło 5 osób. Szóstą ofiarą jest 9-letni chłopiec, który w wyniku obrażeń zmarł w kamieńskim szpitalu.

Ranny chłopiec nadal jest na oddziale intensywnej terapii, w śpiączce farmakologicznej. Prawdopodobnie będzie w niej utrzymywany przez najbliższe doby.

- Dziewczynka jest w dużo lepszym stanie, jest przytomna i przebywa na oddziale chirurgii dziecięcej - mówi Joanna Woźnicka, rzecznik szpitala przy Unii Lubelskiej.

Wciąż nie można jednak prognozować, jak długo dzieci pozostaną w szpitalu i
jak dalej będzie przebiegało ich leczenie. - Najważniejsze będą najbliższe doby - dodaje Woźnicka. - Każda kolejna godzina jest dużą szansą dla dzieci, ale też każda następna niesie za sobą niebezpieczeństwo wystąpienia zdarzeń, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Musimy więc cierpliwie czekać.

Przy dzieciach cały czas czuwają rodziny. W czwartek zaplanowano też spotkanie psychologa z 10-latką. Podczas rozmowy, dziewczynka ma się dowiedzieć o całej sytuacji oraz o tym, że w wypadku zginęli jej rodzice.