Sprawca tragicznego wypadku w Kamieniu Pomorskim przeszedł badania w Zakładzie Medycyny Sądowej w Szczecinie. Wyniki trafią teraz do kamieńskiej prokuratury.
Właśnie tam jest prowadzone śledztwo. - Zgodnie z procedurą, mężczyzna przeszedł ogólne badania ciała, a także badania toksykologiczne - mówi Mirosław Parafiniuk, specjalista z Zakładu Medycyny Sądowej.
Po badaniach funkcjonariusze przewieźli 26-letniego Mateusza S. do prokuratury w Kamieniu Pomorskim, gdzie w czwartek będzie przesłuchany.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 13.30. Pijany kierowca pędził ulicą Szczecińską w Kamieniu Pomorskim. Nagle wjechał w grupę spacerowiczów. Zabił sześć osób: pięć dorosłych oraz 9-letniego chłopca.
Młodszy brat 9-latka w stanie śpiączki farmakologicznej leży na oddziale intensywnej terapii szpitala przy Unii Lubelskiej w Szczecinie. - Trudno w tej chwili mówić o rokowaniach. Od zdarzenia nie minęła jeszcze doba - wyjaśnia Joanna Woźnicka, rzeczniczka szczecińskiej kliniki.
Do szpitala po wypadku trafiła też 10-letnia dziewczynka. Ma lżejsze obrażenia. - Jest w stanie stabilnym - dodaje Woźnicka.
Dzieci zostały osierocone. W wypadku zginęli ich rodzice.
Po badaniach funkcjonariusze przewieźli 26-letniego Mateusza S. do prokuratury w Kamieniu Pomorskim, gdzie w czwartek będzie przesłuchany.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 13.30. Pijany kierowca pędził ulicą Szczecińską w Kamieniu Pomorskim. Nagle wjechał w grupę spacerowiczów. Zabił sześć osób: pięć dorosłych oraz 9-letniego chłopca.
Młodszy brat 9-latka w stanie śpiączki farmakologicznej leży na oddziale intensywnej terapii szpitala przy Unii Lubelskiej w Szczecinie. - Trudno w tej chwili mówić o rokowaniach. Od zdarzenia nie minęła jeszcze doba - wyjaśnia Joanna Woźnicka, rzeczniczka szczecińskiej kliniki.
Do szpitala po wypadku trafiła też 10-letnia dziewczynka. Ma lżejsze obrażenia. - Jest w stanie stabilnym - dodaje Woźnicka.
Dzieci zostały osierocone. W wypadku zginęli ich rodzice.
- Zgodnie z procedurą, mężczyzna przeszedł ogólne badania ciała, a także badania toksykologiczne - mówi Mirosław Parafiniuk, specjalista z Zakładu Medycyny Sądowej.
- Trudno w tej chwili mówić o rokowaniach. Od zdarzenia nie minęła jeszcze doba. Na razie stan dziecka jest stabilny - wyjaśnia Joanna Woźnicka, rzeczniczka szczecińskiej kliniki.
Do szpitala po wypadku trafiła też 10-letnia dziewczynka. Ma lżejsze obrażenia. - Jest w stanie stabilnym - dodaje Woźnicka.