Kupcy ze szczecińskiego targowiska Manhattan chcą powstrzymać budowę nowego marketu. Budynek handlowy sieci Kaufland ma stanąć niedaleko ryneczku, na prywatnym terenie u zbiegu ulic Ofiar Oświęcimia i Staszica.
Ten teren nie ma planu zagospodarowania, więc, aby sklep mógł tam stanąć, wystarczy zgoda na budowę. Jednak wcześniej, bo w 2003 roku miasto wydało warunki zabudowy dla warsztatu samochodowego.
Mirosław Wołosewicz, prezes Kupieckiej Izby Gospodarczej i spółki Manhattan podkreśla, że informacja o budowie tam jednak marketu była bardzo niemiłym zaskoczeniem.
- Dzierżawimy tereny miejskie, więc w tym przypadku jakiekolwiek dobrosąsiedzkie relacje nie zostały zachowane. Jest mi zwyczajnie przykro z tego powodu, że urzędnicy całkowicie nas pominęli - wyjaśnia Wołosewicz.
Zastanawia się też, czyja to wina. - Dwa tygodnie temu rozmawiałem na ten temat z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem. Był tymi informacjami mocno zdziwiony. Wywnioskowałem z tej rozmowy, że mówił szczerze i po prostu może o tym nie wiedzieć.
W czwartek kupcy mają się spotkać i rozmawiać o ewentualnym proteście w sprawie budowy Kauflandu na Niebuszewie.
Mirosław Wołosewicz, prezes Kupieckiej Izby Gospodarczej i spółki Manhattan podkreśla, że informacja o budowie tam jednak marketu była bardzo niemiłym zaskoczeniem.
- Dzierżawimy tereny miejskie, więc w tym przypadku jakiekolwiek dobrosąsiedzkie relacje nie zostały zachowane. Jest mi zwyczajnie przykro z tego powodu, że urzędnicy całkowicie nas pominęli - wyjaśnia Wołosewicz.
Zastanawia się też, czyja to wina. - Dwa tygodnie temu rozmawiałem na ten temat z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem. Był tymi informacjami mocno zdziwiony. Wywnioskowałem z tej rozmowy, że mówił szczerze i po prostu może o tym nie wiedzieć.
W czwartek kupcy mają się spotkać i rozmawiać o ewentualnym proteście w sprawie budowy Kauflandu na Niebuszewie.