Przeszukanie było prezentem prokuratury dla Joachima Brudzińskiego - uważa Stanisław Gawłowski. Wicemarszałek zaś odpowiada: zarzuty są absurdalne, nie mam wpływu na śledztwo. W czwartek doszło do wymiany zdań między liderami PiS i PO w Zachodniopomorskiem.
Przed świętami warszawskie mieszkanie, a później koszaliński dom szefa Platformy w regionie zostały przeszukane przez CBA. Prokuratura chce mu postawić zarzuty, przede wszystkim korupcyjne.
Stanisław Gawłowski na czwartkowej konferencji prasowej mówił, że do tej pory śledczy nie poinformowali go o szczegółach zarzutów, jakie chcą mu postawić i że nie rozumie przeszukania nad ranem skoro wcześniej - jak deklaruje - współpracował ze służbami. Oskarża więc Brudzińskiego o inspirowanie śledczych.
- To miał być prezent dla jednego człowieka, jestem o tym głęboko przekonany. Ten człowiek to Joachim Brudziński. Postanowił po raz pierwszy użyć służb tylko i wyłącznie do tego, żeby wybory na Pomorzu Zachodnim wygrać. Brutalna akcja! - ocenił Stanisław Gawłowski.
Joachim Brudziński zapewnia, że na temat śledztwa nigdy nie rozmawiał z prokuratorem generalnym, Zbigniewem Ziobrą. Słowa szefa PO w regionie nazywa "paskudnymi" i przypomina, że postępowanie ws. Gawłowskiego trwa od kilku lat.
- Jeśli by się trzymać tej terminologii, to lokalnym kacykiem - kiedy były po raz pierwszy stawiane zarzuty politykowi Gawłowskiemu - to lokalnym kacykiem zatem był nie kto inny jak Gawłowski. Jako żywo w roku 2014 nie miałem żadnego, tak samo jak nie mam dzisiaj, wpływu na prokuraturę. A kiedy zostały postawione zarzuty?! Kiedy po raz pierwszy ABW sformułowało zarzut wobec Gawłowskiego?! Ano, w 2014 roku - argumentował Brudziński.
Tymczasem prokuratura chce uchylenia immunitetu Stanisławowi Gawłowskiemu co umożliwi postawienie mu zarzutów. Dotyczą one przede wszystkim przyjmowania łapówek w czasach, kiedy Gawłowski był wiceministrem środowiska.
Stanisław Gawłowski na czwartkowej konferencji prasowej mówił, że do tej pory śledczy nie poinformowali go o szczegółach zarzutów, jakie chcą mu postawić i że nie rozumie przeszukania nad ranem skoro wcześniej - jak deklaruje - współpracował ze służbami. Oskarża więc Brudzińskiego o inspirowanie śledczych.
- To miał być prezent dla jednego człowieka, jestem o tym głęboko przekonany. Ten człowiek to Joachim Brudziński. Postanowił po raz pierwszy użyć służb tylko i wyłącznie do tego, żeby wybory na Pomorzu Zachodnim wygrać. Brutalna akcja! - ocenił Stanisław Gawłowski.
Joachim Brudziński zapewnia, że na temat śledztwa nigdy nie rozmawiał z prokuratorem generalnym, Zbigniewem Ziobrą. Słowa szefa PO w regionie nazywa "paskudnymi" i przypomina, że postępowanie ws. Gawłowskiego trwa od kilku lat.
- Jeśli by się trzymać tej terminologii, to lokalnym kacykiem - kiedy były po raz pierwszy stawiane zarzuty politykowi Gawłowskiemu - to lokalnym kacykiem zatem był nie kto inny jak Gawłowski. Jako żywo w roku 2014 nie miałem żadnego, tak samo jak nie mam dzisiaj, wpływu na prokuraturę. A kiedy zostały postawione zarzuty?! Kiedy po raz pierwszy ABW sformułowało zarzut wobec Gawłowskiego?! Ano, w 2014 roku - argumentował Brudziński.
Tymczasem prokuratura chce uchylenia immunitetu Stanisławowi Gawłowskiemu co umożliwi postawienie mu zarzutów. Dotyczą one przede wszystkim przyjmowania łapówek w czasach, kiedy Gawłowski był wiceministrem środowiska.
- To miał być prezent dla jednego człowieka, jestem o tym głęboko przekonany. Ten człowiek to Joachim Brudziński. Postanowił po raz pierwszy użyć służb tylko i wyłącznie do tego, żeby wybory na Pomorzu Zachodnim wygrać. Brutalna akcja! - ocenił Stanisław
Dodaj komentarz 4 komentarze
Każdy broni się jak może, a że dla niektórych najlepszą obroną jest atak, więc robią, co mogą, bo czas ucieka...ten mierzony Tag Heuer'em.
Brudzio z kolesiami jak zagarnęli sądy i prok. to myślą że wszystko mogą ale niech nie zapominają że nic nie trwa wiecznie !
No skoro poseł Brudzi.ński mówi, że nie ma wpływu na prokuraturę to należy mu wierzyć. Musiał partyjnego kolegę poprosić o wykonanie telefonu. Może nawet samego Zero.
Podobnie było za PO kiedy oskarżano polityków PiS !
Jak to możliwe że 460 "dzieciaków w piaskownicy" Parlamentarnej bawi się 40 mln.Narodem !?
Człowieku ( z każdej Partii), nie masz NIC na sumieniu to zawieś immunitet i wykorzystaj swoją niewinność ; raz - do wzmocnienia opozycji ; dwa- do zniszczenia przeciwnika !!
Niby takie proste a jak skomplikowane w Demokracji ;)