Kampania promująca udział w wyborach powinna być ponadpartyjna - ta, w której biorą udział aktorzy, pod hasłem "Nie świruj, idź na wybory", jest co najmniej nieprzemyślana - mówił w "Rozmowach pod krawatem" Arkadiusz Litwiński.
Kandydat PiS w październikowych wyborach zgodził się, że krótkie filmiki z polskimi artystami, chociażby Januszem Gajosem, a szczególnie ten nagrany przez Wojciecha Pszoniaka - można uznać za wyśmiewanie się z osób zmagających się z chorobami psychicznymi.
- Grę aktorską obu tych panów bardzo cenię. Natomiast w przypadku pana Pszoniaka myślę, że widać, że to było ewidentnie w biegu i chyba nieprzemyślane. Ta jego konwencja. Zgadzam się z tymi skojarzeniami, one są oczywiste. Forma, w jakiej pan Pszoniak to zrobił, jest delikatnie mówiąc błędem. Myślę, że sam tego żałuje, aczkolwiek cel kampanii tego rodzaju, tylko mam nadzieję, że już lepiej prowadzonych, jest słuszny. Frekwencja w Polsce wciąż nie jest tak wysoka, jak być powinna - stwierdził Litwiński.
Po prezentacji filmików, akcja "Nie świruj, idź na wybory" została ostro skrytykowana w internecie właśnie za naigrywanie się z osób niepełnosprawnych. Na razie nie ma komentarzy aktorów, którzy w niej wystąpili.
- Grę aktorską obu tych panów bardzo cenię. Natomiast w przypadku pana Pszoniaka myślę, że widać, że to było ewidentnie w biegu i chyba nieprzemyślane. Ta jego konwencja. Zgadzam się z tymi skojarzeniami, one są oczywiste. Forma, w jakiej pan Pszoniak to zrobił, jest delikatnie mówiąc błędem. Myślę, że sam tego żałuje, aczkolwiek cel kampanii tego rodzaju, tylko mam nadzieję, że już lepiej prowadzonych, jest słuszny. Frekwencja w Polsce wciąż nie jest tak wysoka, jak być powinna - stwierdził Litwiński.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Było już słynne zabieranie babci dowodu, więc dlaczego nie może być świrowanie.
Obaj panowie znani są z wywiadów, w których krytycznie wypowiadali się o J. Kaczyńskim, a pan Gajos chełpił się uczestnictwem w marszach KODu, tak więc dobór aktorów nie jest przypadkowy.
Swoją drogą, to tylko aktorzy.
Faktycznie takie udawanie człowieka upośledzonego umysłowo w kontekście kampanii wyborczej jest mocno nietaktowne i infantylne . Rozumiem , że aktor W. Pszoniak potrafi zagrać wszystko i w filmie i teatrze to jest normalne jednak tutaj powinien był wybrać inną konwencję . Pszoniak będąc aktorem w pewnym sensie mówi nam, że te wybory to też teatr w którym jedni grają posłów a inni ich wyborców.
Najciekawsze jest to że wszystkie akcje i hasła Koalicja Obywatelska tłumaczy oddolnymi akcjami obywatelskimi ; kiedy będąc u władzy prowadziła politykę odgórną ! Proszenie obywateli o udostępnianie swoich płotów na banery czy plakaty świadczy tylko o poziomie PO-KO ; nie dziwi mnie już teraz odcięcie się od tego towarzystwa PSL-u...u których akurat płotów dostatek !!!
Ale pamiętajmy że "za darmowe" użyczenie kiedyś właściciel się przypomni np. "oczekując łaskawego spojrzenia "... na jego sprawę.