Przynajmniej miasto otwarcie przyznaje się do obłudy i traktowania mieszkańców tak, jak to czyni do tej pory. Z turystów są realne pieniądze, a przy okazji reklama, więc może być pokaz, a zwykli mieszkańcy...co tam, niech sobie popatrzą na kolorowe światełka.

Może kiedyś Szczecin dołączy do cywilizowanych miast w których szanuje się przyrodę . Na razie wyborcy przez. Krzystka chcą chleba i igrzysk czyli fajerwerków , wodotrysków, akłaparku, stadionu, cyrku ze zwierzętami, autostrad w centrum , wincyj parkingów, mniej drzew oraz festynów z pajdą ze smalcem i kiszonym ogórkiem. Może jeszcze zorganizować w Szczecinie corridę i walki kogutów lub zapasy w paprykarzu szczecińskim...:-)

I bardzo dobrze. Miasto powinno też przywrócić fajerwerki w Sylwestra. Dziwne, że jeśli jest mecz, koncert, wesele to sztuczne ognie nikomu nie przeszkadzają. A Pyromagic to jak finał Tall Ship Races buduje markę miasta Szczecina.

...mam propozycję, może oprócz likwidacji imprez podczas których "strzela się" z fajerwerków, gasilibyśmy w mieście światła po zmroku (?) co by nie zaburzać rytmu przyrody i nie wybudzać ze snu zwierzątek, które poszły już spać oraz nie przeszkadzać tym co mają nocny tryb życia? Nie wiem jak ustosunkować się do naturalnych wyładowań atmosferycznych, które również wywołują popłoch wśród zwierząt... :)

Bardzo słusznie. Nie dajmy się zwariować ekoterrorystom. Rezygnacja w Sylwestra również jest błędem. Albo zakazujemy wszystkim, albo nie. Nie bądźmy hipokrytami. Brak fajerwerków na obszarze kilkuset metrów, gdy obok inni wypuszczają ich setki. To tak jak z coraz większymi ograniczeniami silników spalinowych w samochodach w Europie. A tymczasem w Stanach bulgoczące V8 i kilkuset konne bryki. Jakbyśmy żyli na innej planecie. Dokąd to wszystko zmierza?