O pomoc w rozwikłaniu zagadki dotyczącej srebrnej czary, która może pochodzić sprzed I wojny światowej, apeluje Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu.
Nietypowe znalezisko zostało wykopane w Żydowcach, podczas prac ekshumacyjnych żołnierzy poległych w walkach, które w rejonie Szczecina toczyły się w 1945 roku.
Aleksander Ostasz, dyrektor muzeum mówi, że prawdopodobnie jest to srebrny kowsz, czyli po prostu naczynie służące do picia wódki lub miodu. Nieznana jest jednak jego historia.
- Nie wiemy kto go komu zrabował, czy Niemcy Rosjanom, czy Rosjanie Niemcom. Na niego trafiono w okopie niemieckim, ale kto to tam porzuciła, absolutnie nie wiadomo, nie było przy nim innych przedmiotów - mówi Ostasz.
Czara posiada sygnatury rosyjskiej fabryki braci Graczew w Petersburgu, funkcjonującej w latach 1866-1918. Została wykonana ze srebra.
Obecnie eksponat można oglądać w kołobrzeskim muzeum, gdzie został zabezpieczony do czasu wykonania oględzin przez służby konserwatorskie, które zdecydują o jego dalszym losie.
Aleksander Ostasz, dyrektor muzeum mówi, że prawdopodobnie jest to srebrny kowsz, czyli po prostu naczynie służące do picia wódki lub miodu. Nieznana jest jednak jego historia.
- Nie wiemy kto go komu zrabował, czy Niemcy Rosjanom, czy Rosjanie Niemcom. Na niego trafiono w okopie niemieckim, ale kto to tam porzuciła, absolutnie nie wiadomo, nie było przy nim innych przedmiotów - mówi Ostasz.
Czara posiada sygnatury rosyjskiej fabryki braci Graczew w Petersburgu, funkcjonującej w latach 1866-1918. Została wykonana ze srebra.
Obecnie eksponat można oglądać w kołobrzeskim muzeum, gdzie został zabezpieczony do czasu wykonania oględzin przez służby konserwatorskie, które zdecydują o jego dalszym losie.