O zanieczyszczonym, a działającym dopiero pół roku "Tunelu" informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. - Wczoraj wieczorem kilkunastu członków Stowarzyszenia Sportowego "Switch", które jest operatorem obiektu, chwyciło za miotły i mopy.

- Mamy brud i nie tylko, tam się ukryła fajna niespodzianka. Strach na to patrzeć. - Tutaj jest fajny skatepark, prawie codziennie jestem tutaj, żeby pojeździć, ale tu niszczy towarzystwo od 11 do 16 lat. - Jeżdżę na deskorolce od 20 lat, jest to moją pasją, spędzamy tak wolny czas. Mamy klub sportowy i trenujemy do zawodów - mówili bywalcy skateparku.

- Raz w miesiącu przyjeżdżamy i sprzątamy. Zaczęliśmy o godzinie 20:00 i trwa to mniej więcej około trzech, czterech godzin. Jeżeli chodzi o utrzymanie czystości, to ten problem jest, obecnie szukamy rozwiązania w porozumieniu oczywiście z miastem Szczecin i zarządem dróg, który jest tutaj zarządcą tego pasa - mówi Bartosz Leonowicz, prezes Stowarzyszenia Sportowego "Switch".

W najbliższych dniach ma dojść do spotkania urzędników, funkcjonariuszy i członków stowarzyszenia. "Switch" deklaruje, że sprząta przejście raz w miesiącu.

Skatepark powstał w ramach porozumienia pomiędzy miastem a Stowarzyszeniem. Kosztował 12 tys. zł, połowę zapłaciło miasto, resztę sponsorzy. Porozumienie zawiązano na 3 lata. Tunel jest otwarty całą dobę i jest dostępny za darmo dla wszystkich chętnych.

"Switch" apeluje również o pomoc do mieszkańców i środowiska deskorolkowego. "Jeśli widzicie coś niepokojącego - zgłoście to na policję lub straż miejską. Dbajmy o wspólną przestrzeń i komfort wszystkich użytkowników Tunelu."

Tzw. Tunel miał być miejscem dla miłośników deskorolki czy hulajnogi. Teraz jednak, zwłaszcza w czasie epidemii - jak mówią członkowie Stowarzyszenia - z nudów czas spędza tam pijąca alkohol młodzież, która dewastuje przestrzeń. "Switch" o sprawie poinformował miasto i policję.