Prawie 10 promili alkoholu we krwi miał pacjent, którym zajęli się ratownicy z Choszczna. To dwa razy więcej niż szacowana dawka śmiertelna.
Zgłoszenie o 40-letnim mężczyźnie, który potrzebował pomocy, pogotowie otrzymało w czwartek po północy.
Stan pacjenta był poważny, nie reagował na dotyk i ból. Jak relacjonują ratownicy, był głęboko nieprzytomny.
Medycy udzielili mu pomocy i przewieźli na szpitalny oddział ratunkowy. Tam zajęli się nim lekarze. Podczas badań okazało się, że mężczyzna miał prawie 10 promili alkoholu we krwi, śmiertelna dawka szacowana jest na 4-5 promili.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, 40-latek opuścił już szpital o własnych siłach.
Stan pacjenta był poważny, nie reagował na dotyk i ból. Jak relacjonują ratownicy, był głęboko nieprzytomny.
Medycy udzielili mu pomocy i przewieźli na szpitalny oddział ratunkowy. Tam zajęli się nim lekarze. Podczas badań okazało się, że mężczyzna miał prawie 10 promili alkoholu we krwi, śmiertelna dawka szacowana jest na 4-5 promili.
Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, 40-latek opuścił już szpital o własnych siłach.