Modlitwa i wyjście ze swojej strefy komfortu to cel uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która wyruszy w najbliższy piątek.
Uczestnicy przejdą około 40 kilometrów. Cały czas trwają zapisy.
W samym Szczecinie i okolicach będą dwie trasy. Jedna swój początek ma na Pomorzanach w parafii św. Józefa, a druga w parafii na Bezrzeczu. Obie rozpoczną się mszami świętymi o godzinie 20:00.
W tym roku, uczestnicy przejdą pod hasłem "Rewolucja pięknych ludzi". Na pewno w taką trasę potrzeba wygodnych butów - mówi Michał Machowski, koordynator Drogi Krzyżowej na Bezrzeczu.
- Najlepiej takie trekkingowe, jakie bierzemy na wyprawy górskie, dlatego że trasa jest błotnista. Warto mieć też coś przeciwdeszczowego na przykład pelerynę, do tego ciepły napój w termosie i przekąski. Najważniejszą rzeczą to jest naładowany telefon i aplikacja z trasą i rozważaniami. Drugą opcją jest drukowanie mapy i opisu trasy oraz pobranie książeczki z rozważaniami. Takie książeczki będą też rozprowadzane po mszy świętej - dodaje Machowski.
A jakie motywy mają uczestnicy, którzy po raz pierwszy zdecydowali się na taki marsz?
- Chcę poczuć to zimno, iść w ciemności. Chcę poczuć senność, zmęczenie, właśnie po to, żeby mieć czas się pomodlić i spędzić czas sam ze sobą. - Chcę doświadczyć ekstremum, żeby wejść na ścieżkę większego zaufania, głębszej relacji z Bogiem, żeby tak naprawdę oddać mu siebie w pełni - moje troski, ból - opowiadają szczecinianie.
Więcej szczegółów na www.edk.org.pl.
W samym Szczecinie i okolicach będą dwie trasy. Jedna swój początek ma na Pomorzanach w parafii św. Józefa, a druga w parafii na Bezrzeczu. Obie rozpoczną się mszami świętymi o godzinie 20:00.
W tym roku, uczestnicy przejdą pod hasłem "Rewolucja pięknych ludzi". Na pewno w taką trasę potrzeba wygodnych butów - mówi Michał Machowski, koordynator Drogi Krzyżowej na Bezrzeczu.
- Najlepiej takie trekkingowe, jakie bierzemy na wyprawy górskie, dlatego że trasa jest błotnista. Warto mieć też coś przeciwdeszczowego na przykład pelerynę, do tego ciepły napój w termosie i przekąski. Najważniejszą rzeczą to jest naładowany telefon i aplikacja z trasą i rozważaniami. Drugą opcją jest drukowanie mapy i opisu trasy oraz pobranie książeczki z rozważaniami. Takie książeczki będą też rozprowadzane po mszy świętej - dodaje Machowski.
A jakie motywy mają uczestnicy, którzy po raz pierwszy zdecydowali się na taki marsz?
- Chcę poczuć to zimno, iść w ciemności. Chcę poczuć senność, zmęczenie, właśnie po to, żeby mieć czas się pomodlić i spędzić czas sam ze sobą. - Chcę doświadczyć ekstremum, żeby wejść na ścieżkę większego zaufania, głębszej relacji z Bogiem, żeby tak naprawdę oddać mu siebie w pełni - moje troski, ból - opowiadają szczecinianie.
Więcej szczegółów na www.edk.org.pl.