Wystarczyło kilka minut, aby stracili dorobek życia. Ogień doszczętnie strawił gospodarstwo rolników z Wierzchowa koło Złocieńca. Wszystkie maszyny rolnicze ogień strawił w mgnieniu oka, przez co nie mają urządzeń, żeby wykonywać prace na polu. Rodzina nie ma z czego żyć, pilnie potrzebuje pomocy.
Jak mówi poszkodowana Anna Trybura, niewielki płomień ognia nie zapowiadał tak ogromnego pożaru całego gospodarstwa.
- Sąsiadka zaalarmowała nas, że stodoła się pali i to wszystko tak się rozdmuchało. Wszystko, co się tam znajdowało - spłonęło. Siano, słoma, nawóz. Maszyny nie mają pomieszczenia, żeby je schować, teraz wszystko będzie stało pod gołym niebem - mówi Trybura.
W stodole rolnicy przetrzymywali wózek inwalidzki ich niepełnosprawnej córki, który spłonął. - Teraz dziewczyna z trudem chodzi z pomocą osób trzecich - opowiada jej siostra Iwona Trybura. - Siostra ma porażenie mózgowe dziecięce, niedowład prawej strony, padaczkę, wodogłowie wewnętrzne. Ma problemy z poruszaniem się, ze względu na ten niedowład strony, potrzebuje drugiego wózka.
Pomóc może każdy. Wystarczy wejść na stronę pomagam.pl. Straty oszacowano na 50 tysięcy złotych.
- Maszyny nie mają pomieszczenia, żeby je schować, teraz wszystko będzie stało pod gołym niebem - mówi Trybura.