Przypomnijmy, Znojek to 23-latek ze Szczecina, który niemal dwa lata temu, w wigilijny wieczór, próbując powstrzymać pijanego kierowcę od dalszej jazdy, został przez niego staranowany. Jakub do dziś nie odzyskał zdrowia i wymaga kosztownej rehabilitacji w prywatnym ośrodku w Otwocku.

Jak przyznaje mama Kuby Iwona Znojek, dzisiejszy dzień będzie niezwykle trudny dla całej rodziny.

- My jesteśmy zestresowani, znerwicowani. Ciężki dzień dla nas. Chciałabym, żeby to był najwyższy wyrok, jaki jest możliwy. On zrobił z mojego syna kalekę, nie wiem czy będzie mówił, połykał. Zobaczymy... - mówi Znojek.

Prokuratura chce, aby 29-letni Ukrainiec był skazany jak za usiłowanie zabójstwa w zamiarze ewentualnym, z którym mamy do czynienia, gdy sprawca przewiduje możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się na to. Pełnomocnik oskarżonego z kolei uważa, że był to wypadek pod wpływem alkoholu i nie możemy mówić o próbie zabicia.

- Wskazany poruszał się samochodem, który z racji swoich cech konstrukcyjnych i masy jest uważany w orzecznictwie za niebezpieczne narzędzie. Podejmując się zatem takiego manewru, oskarżony musiał godzić się na to, że może spowodować śmierć pokrzywdzonego - zaznaczyła podczas poprzedniej rozprawy prokurator Krystyna Królicka.

Posiedzenie rozpocznie się o godz. 9:30 w szczecińskim Sądzie Okręgowym przy ul. Kaszubskiej.