W upalne dni podstawą diety powinny być warzywa i owoce. Jest ich teraz w bród i, jak mówi dietetyczka Magdalena Czyrynda-Koleda, natura to dobrze wymyśliła.
- To bogactwo wody - powiedziała Magdalena Czyrynda-Koleda. - To bogactwo warzyw i owoców jest właśnie w tym okresie letnim, gdy te temperatury wzrastają. I rzeczywiście to jest dla nas też swego rodzaju sygnał, że o tej porze roku należy jeść ich jak najwięcej, ponieważ one też zawierają w sobie nie dość, że dużo witamin i składników mineralnych, ale też sporo wody.
Dietetyczka proponuje spożywanie trzech posiłków dziennie. Podczas największych upałów trudno zadbać o te zwykle zalecane cztery, pięć posiłków.
- Mamy takie poczucie, że wręcz mamy zdecydowanie mniejszy apetyt, a bardziej zwiększa się nasze pragnienie i chęć wypijanych płynów. Posiłek główny chyba bym przeniosła na wieczór. Jest przykład osób zamieszkujących basen Morza Śródziemnego i te osoby główny posiłek dnia zjadają wieczorem - powiedział Czyrynda-Koleda.
W porze obiadowej można sięgnąć po coś lekkiego, nie wysoko przetworzonego. Magdalena Czyrynda-Koleda poleca chłodnik z botwinki, a także chłodniki z bobu, pomidorów lub awokado.
Dietetyczka proponuje spożywanie trzech posiłków dziennie. Podczas największych upałów trudno zadbać o te zwykle zalecane cztery, pięć posiłków.
- Mamy takie poczucie, że wręcz mamy zdecydowanie mniejszy apetyt, a bardziej zwiększa się nasze pragnienie i chęć wypijanych płynów. Posiłek główny chyba bym przeniosła na wieczór. Jest przykład osób zamieszkujących basen Morza Śródziemnego i te osoby główny posiłek dnia zjadają wieczorem - powiedział Czyrynda-Koleda.
W porze obiadowej można sięgnąć po coś lekkiego, nie wysoko przetworzonego. Magdalena Czyrynda-Koleda poleca chłodnik z botwinki, a także chłodniki z bobu, pomidorów lub awokado.