Duża liczba pobrań aplikacji „Gdzie się ukryć” sprawiła, że serwery nie wytrzymały i nowy system, który ma wskazywać miejsca schronienia chwilowo przestał działać.

- Serwery zostały już wzmocnione - zapewnia zastępca wielkopolskiego komendanta straży pożarnej. Starszy brygadier Sławomir Brandt dodaje, że duże zainteresowanie aplikacją to dobra wiadomość.

- Zaskoczyło nas pozytywnie zainteresowanie naszych obywateli. To pokazuje, że to jest gorący temat. Trzykrotnie zostały przekroczone limity wydolnościowe serwerów, które my zakładaliśmy. Te limity zostały zwiększone, elementy zostały już poprawione, dlatego zachęcamy do tego, żeby ją intensywnie testować. Szczególnie w czasie świąt założenie jest takie, żeby w przyszłym roku zintegrować ją z mObywatelem - mówi Brandt.

W bazie aplikacji „Gdzie się Ukryć” jest obecnie około 70 tysięcy miejsc schronienia.
W sytuacji zagrożenia system automatycznie wyszuka najbliższe miejsca schronienia nawet bez dostępu do internetu. W aplikacji można także zgłaszać nieruchomości, które mogą służyć jako miejsca ochrony ludności przed zagrożeniami.