Piłkarze Pogoni Szczecin przegrali w piątek na własnym stadionie z Lechem Poznań 0:3 w 23. kolejce Lotto Ekstraklasy.
Kownackiego zastąpił w drugiej połowie Marcin Robak. Ten sam, który przed trzema laty w barwach Pogoni zdobył pięć bramek w meczu z Lechem. I to właśnie on strzelił trzeciego gola dla Kolejorza. W 83. minucie Robak otrzymał długie podanie, wbiegł w pole karne, gdzie czekał na niego wybiegający z bramki Jakub Słowik. Jednak 25-letni bramkarz Portowców rozłożył się jak latawiec na murawie, a piłka kopnięta przez Robaka przeleciała między jego nogami i wpadła do bramki.
Pogoń dążyła do zdobycia kontaktowej bramki, ale ostatecznie przegrała z Lechem 0:3.
Zdaniem obrońcy Pogoni Sebastiana Rudola mecz był wyrównany a duży wpływ na przebieg rywalizacji na boisku miał jego błąd i bramka stracona na początku gry. - Zaważyły indywidualne błędy. Postaram się zapomnieć, bo w środę kolejny mecz z Lechem, tym razem w Poznaniu w półfinale Pucharu Polski - zapowiedział Rudol.
W Lotto Ekstraklasie zajmujący siódme miejsce w tabeli Portowcy spotkają się 6 marca w Szczecinie z Wisłą Płock.