Piłkarki ręczne Pogoni zwycięstwem pożegnały się ze swoimi kibicami. W ostatnim w tym sezonie meczu Superligi we własnej hali szczecinianki wygrały ze Startem Elbląg w rzutach karnych 7:6. Po 60 minutach gry był remis 26:26 mimo, że do przerwy nasze zawodniczki prowadziły 16:13.
Kapitan Pogoni Agata Cebula przyznała, że pomimo sukcesu odczuwa niedosyt, ponieważ o losach rywalizacji ze Startem musiały zadecydować rzuty karne.
- Jesteśmy trochę złe na siebie, bo mecz był do wygrania w regulaminowym czasie. Fajnie grałyśmy, cieszymy się, ale jest mały niedosyt - powiedziała Cebula.
Dla podopiecznych serbskiej trenerki Ljiljany Marković to pierwsze zwycięstwo po siedmiu porażkach w grupie mistrzowskiej Superligi. Szczypiornistki Pogoni w lidze rozegrają jeszcze dwa wyjazdowe mecze, ale bez względu na ich wyniki sezon zakończą na szóstym miejscu. W sobotę w Kaliszu szczecinianki zmierzą się natomiast z MKS-em Perłą Lublin w finale Pucharu Polski.
- Jesteśmy trochę złe na siebie, bo mecz był do wygrania w regulaminowym czasie. Fajnie grałyśmy, cieszymy się, ale jest mały niedosyt - powiedziała Cebula.
Dla podopiecznych serbskiej trenerki Ljiljany Marković to pierwsze zwycięstwo po siedmiu porażkach w grupie mistrzowskiej Superligi. Szczypiornistki Pogoni w lidze rozegrają jeszcze dwa wyjazdowe mecze, ale bez względu na ich wyniki sezon zakończą na szóstym miejscu. W sobotę w Kaliszu szczecinianki zmierzą się natomiast z MKS-em Perłą Lublin w finale Pucharu Polski.