Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Banishers Ghosts of New Eden
Banishers Ghosts of New Eden
Giermasz - program z 20.04.2024 r.
Czasami jest tak, że dana gra w zalewie innych premier musi swoje odczekać. Michał Król "coś tam wiedział" o Banishers: Ghosts of New Eden, ale podszedł do tego tytułu na zasadzie "zobaczę jak będzie". Okazało się, że wsiąkł strasznie i jest zachwycony przygodą w XVII-wiecznej Ameryce. Jarek Gowin też przeniósł się w czasie, do XIX-wiecznej Japonii, i tutaj aż tak różowo nie jest, choć Rise of the Ronin w sumie mu się podoba. Kacper Narodzonek podjął się walki o przetrwanie w okolicach swojego domu. Polskie Infection Free Zone daje taką możliwość, gra niedawno wyszła we wczesnym dostępie na Steam, więc nasz recenzent postanowił sprawdzić, o co chodzi tym zarażonym. Na koniec długi wywiad. Ponownie na naszej antenie rodzimy twórca, tym razem Bartek Gajewski, założyciel i szef studia Jutsu Games. I tak się akurat składa, że to ta ekipa odpowiada za produkcję, którą właśnie sprawdził Kacper.

Tu możecie odsłuchać całą audycję, a pod linkami są poszczególne materiały. Jak kto lubi. Polecamy też obserwować nas na Facebooku i słuchać na Spotify lub w Podcastach Google.
Szukasz recenzji konkretnej gry? Mamy ich PONAD 1400. Dlatego polecamy nasz Spis Recenzji, gdzie szybko i łatwo znajdziesz interesujący Cię tekst i dźwięk. W nawiasie kwadratowym przy tytule informujemy, na jakiej platformie testowaliśmy grę.
Infection Free Zone
Infection Free Zone
Od niepamiętnych czasów zombiaki były jednymi z ulubionych worków treningowych graczy na całym świecie. Wymyślamy wirusa czy bakterię, infekujemy kilka osobników i mamy naszych antagonistów. Nieumarli byli wykorzystywani w grach na wiele sposobów, w Infection Free Zone zakładamy swoją bazę i jej bronimy oraz rozwijamy. Gdzie jest tutaj coś nowego? Zapytam – czy broniłeś kiedyś przed zombie swojej dzielnicy?

Kod do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy, polskiego Games Operators.
Rise of the Ronin
Rise of the Ronin
Sprawa jest prosta jak miecz. Choć tu mamy do czynienia z zakrzywionym, bo japońskim. I do miecza się wszsytko sprowadza, a także włóczni, bagnetu, rewolweru i łuku. I wielu innych. To dlatego, że Rise of the Ronin sprowadza się właściwie jedynie do walki. Starcia to przystawka, danie główne i deser najnowszej produkcji Team Ninja. Musicie sami zdecydować czy to dobrze czy źle.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Sony Interactive Entertainment.
Banishers Ghosts of New Eden
Banishers Ghosts of New Eden
Z uwagi na zatrzęsienie gier do recenzji, Banishers: Ghosts of New Eden musiało poczekać na swoją kolej. I okazało się, że ten akcyjniak z elementami RPG jest jednym z moich większych pozytywnych zaskoczeń tego roku. Oczekiwania nie były wielkie, w sumie gra przeszła bez większego echa, a okazała się fantastyczną przygodą na wiele interesujących godzin.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora, polskiego oddziału firmy Plaion.
Open Roads
Open Roads
Rodzinne relacje nie brzmią atrakcyjnie w kontekście scenariusza gry komputerowej, bo jednak to temat trudny i trzeba umieć go pokazać. Twórcy znanego wszystkim Gone Home postanowili jednak podjąć się tego wyzwania i ubrali to w ciekawą, wciągającą historię. Rodzinna tajemnica, ukryty skarb i podróż w nieznane - tym sposobem Open Roads zachęca nas do wyruszenia na poszukiwania przeszłości jednego z członków rodziny.

Grę do recenzji pobraliśmy w ramach abonamentu Xbox Game Pass, który udostępniła nam firma Microsoft.
Infection Free Zone
Infection Free Zone
Wywiad - Bartek Gajewski, założyciel i szef studia Jutsu Games
Jutsu Games to nieliczny przypadek w Polsce, gdzie praktycznie każda stworzona przez nich gra to był sukces. Stoi za tym m.in. Bartek Gajewski, który lata temu założył to studio, jest jego szefem, ale też poszedł kilka kroków dalej powołując do życia firmę Games Operators. W wywiadzie porozmawialiśmy o ich najnowszej grze Infection Free Zone, chińskim "problemie", paśmie sukcesów, ale też o przyszłości, czy kilkunastogodzinnych dniach pracy. Zapraszam, Michał Król.

Infection Free Zone:
"Przejmij dowodzenie nad grupą ocalałych. Wybierz HQ, a następnie przeszukaj i zaadaptuj budynki wokół, by stworzyć samowystarczalną osadę. A gdy przyjdzie noc - broń się przed hordami zainfekowanych! Graj w dowolnym mieście na świecie, używając realnych danych geograficznych".

Speedball 2 Brutal Deluxe
Speedball 2 Brutal Deluxe
Stare ale jare - Speedball 2: Brutal Deluxe (1990 r.)
W roku 1990 studio The Bitmap Brothers wydało kontynuację swojej dość popularnej gry. Speedball 2: Brutal Deluxe traktowała o futurystycznym sporcie przyszłości, który bazował na... nieczystych zagraniach. Albo mówiąc wprost: brutalności.

Historia zaczyna się w roku 2095, kiedy to upada pierwsza liga Speedballa. Wszechobecna korupcja i anarchia zepchnęły sport do podziemi, a kilka lat później powstaje nowa liga - Speedball 2. Nasza gra rozpoczyna się w roku 2105, kiedy pojawia się nowy zespół Brutal Deluxe, który chce odzyskać zainteresowanie rozgrywkami opinii publicznej.

Twórcy Speedball 2: Brutal Deluxe połączyli elementy znane z piłki ręcznej i hokeja, więc nie mogło z tego wyjść nic grzecznego. Dwie drużyny, dziewięciu zawodników w każdej, obudowane boisko i walka o jak największą liczbę punktów. Walka i to dosłowna. W drugiej części tej serii pojawiły się dodatkowo punktowane cele i mnożniki na ścianach.

Jako, że jest to sport bardzo kontaktowy, zdarzają się... punktowane kontuzje. Tak, brutalne potraktowanie przeciwnika jest tak samo ważne jak zdobywanie celów, więc jatka jest dość ostra. Kontuzjowany musi zejść z boiska, wchodzi jeden z trzech rezerwowych, a jak ci się skończą... to niesprawny zawodnik musi grać dalej. Co kończy się najczęściej źle lub bardzo źle.

Speedball 2: Brutal Deluxe ma pięć trybów gry i mimo, że spotkania trwają tylko 3 minuty, są bardzo wyczerpujące dla zawodników, gracza i kontrolera na którym się gra.

Speedball 2: Brutal Deluxe to jeden z większych sukcesów studia The Bitmap Brothers. Wysokie oceny i branżowe nagrody przełożyły się na bardzo dobrą sprzedaż, która osiągnęła ponad 2 miliony kopii. Gra wyszła na większość sprzętów, od Amigi, przez Commodore 64, pecety, nawet Game Boy'a i mobilki, a swoje wersje otrzymały tez konsole PlayStation 3 czy Xbox 360.