Zmagający się z hipochondrią i ceniący bardziej blondynki niż brunetki urozmaicił język polski. Taki był Henryk Sienkiewicz. Jego twórczości i życiu przyjrzeli się uczestnicy sympozjum „Przerabianie Sienkiewicza” w Zachodniopomorskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli w Szczecinie.
To w ramach kończącego się roku tego polskiego noblisty. Język polski zawdzięcza mu
chociażby słowo "mocarny". Użyte w "Krzyżakach" weszło do powszechnego użytku.
- Podobnie jak sentencję "Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz?" wypowiedziane przez Zagłobę w "Ogniem i mieczem" - mówi Jolanta Ignatowicz-Skowrońska, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego. - Używając tego Sienkiewicz sprawił, że to wyrażenie zaczęło być używane powszechnie w języku i jest nawet przetwarzane.
W środowym sympozjum wzięło udział około 30 osób.
chociażby słowo "mocarny". Użyte w "Krzyżakach" weszło do powszechnego użytku.
- Podobnie jak sentencję "Boże, Ty to widzisz i nie grzmisz?" wypowiedziane przez Zagłobę w "Ogniem i mieczem" - mówi Jolanta Ignatowicz-Skowrońska, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa Uniwersytetu Szczecińskiego. - Używając tego Sienkiewicz sprawił, że to wyrażenie zaczęło być używane powszechnie w języku i jest nawet przetwarzane.
W środowym sympozjum wzięło udział około 30 osób.