Owacje na stojąco, wzruszenie i śmiech. Wszystko to na sobotniej premierze "Pajaców" Ruggero Leoncavallo i "Gianni Schicchi" Giacomo Puccini'ego na scenie Opery na Zamku w Szczecinie.
Obie opery wyreżyserował Michał Znaniecki. To jego trzecia interpretacja "Pajaców" ze szczecińską sceną muzyczną w ciągu zaledwie dwóch lat. Pierwsza odbyła się w sierpniu 2017 roku w Amfiteatrze w Parku Kasprowicza, druga w czerwcu 2018 r. w Stralsundzie na scenie tamtejszego teatru.
Sobotnia premiera - podobnie jak poprzednie - zauroczyła publiczność. - Bardzo nam się podobało, bardziej chyba pierwsza część. - Fantastycznie. Zakończenie pierwszej było naprawdę fajne.
Ciekawie było pracować nad relacjami za każdym razem na nowo - powiedział po premierze reżyser Michał Znaniecki.
- Postać, która zdobyła nagrodę publiczności za to, że jest taka sympatyczna, nagle zrobiliśmy ją alkoholiczką, złą kobietą i zmieniliśmy zupełnie relacje z publicznością. To była wielka frajda, bo się okazuje, że wszystko można - mówił Znaniecki.
Kobieta zmienną jest - mówiła o swojej roli Joanna Tylkowska-Drożdż.
- Tych propozycji Neddy ja mam bardzo wiele i i cudownie jest, kiedy można bawić się rolą. Szukać zupełnie nowych odcieni tej postaci, pokazać, że tak naprawdę nie ma jednej interpretacji - mówiła Tylkowska-Drożdż.
Kolejne przedstawienie w niedzielę o godzinie 18.
Sobotnia premiera - podobnie jak poprzednie - zauroczyła publiczność. - Bardzo nam się podobało, bardziej chyba pierwsza część. - Fantastycznie. Zakończenie pierwszej było naprawdę fajne.
Ciekawie było pracować nad relacjami za każdym razem na nowo - powiedział po premierze reżyser Michał Znaniecki.
- Postać, która zdobyła nagrodę publiczności za to, że jest taka sympatyczna, nagle zrobiliśmy ją alkoholiczką, złą kobietą i zmieniliśmy zupełnie relacje z publicznością. To była wielka frajda, bo się okazuje, że wszystko można - mówił Znaniecki.
Kobieta zmienną jest - mówiła o swojej roli Joanna Tylkowska-Drożdż.
- Tych propozycji Neddy ja mam bardzo wiele i i cudownie jest, kiedy można bawić się rolą. Szukać zupełnie nowych odcieni tej postaci, pokazać, że tak naprawdę nie ma jednej interpretacji - mówiła Tylkowska-Drożdż.
Kolejne przedstawienie w niedzielę o godzinie 18.