Chicago to jedno z miast, gdzie licznie do wyborów zarejestrowali się Polacy chcący głosować za granicą.
Zważywszy jednak na dużą populację Polonii w tym miejscu USA, udział naszych rodaków w wyborach będzie symboliczny.
W regionie konsularnym Chicago chęć zagłosowania w II turze wyraziło dokładnie 17559 osób. To o ponad 4 tysiące więcej niż przed pierwszą turą. To jednak nie specjalnie duża liczba zważywszy na to jak wielu Polaków zamieszkuje Wietrzne Miasto.
Grażyna Zajączkowska ze Stowarzyszenia Amerykańsko-Polskiego, która analizuje statystyki związane z liczebnością Polaków w regionie chicagowskim zapytaliśmy jakie są ostatnie dane na ten temat.
- Mamy dane z roku 2010, ze spisu powszechnego, który był wtedy robiony. Dopiero w tym roku będziemy mieć nowe dane. Osób, które mówią w j. polskim w okolicach Chicago, wg starych danych było ponad 250 tysięcy, a wszystkich nas około 1 miliona. Byłam zdziwiona, bo słyszałam dane z Anglii, stwierdzono, że tam jest ponad 100 tysięcy, a u nas było około 20 tysięcy na populację, która powinna mieć zdecydowanie więcej osób - zaznaczyła.
Tak samo jak w I turze, podczas wyborów korespondencyjnych w II turze w chicagowskim konsulacie pracować będą trzy komisje wyborcze. Przed dwoma tygodniami frekwencja w Wietrznym Mieście przekroczyła 85 procent.
W regionie konsularnym Chicago chęć zagłosowania w II turze wyraziło dokładnie 17559 osób. To o ponad 4 tysiące więcej niż przed pierwszą turą. To jednak nie specjalnie duża liczba zważywszy na to jak wielu Polaków zamieszkuje Wietrzne Miasto.
Grażyna Zajączkowska ze Stowarzyszenia Amerykańsko-Polskiego, która analizuje statystyki związane z liczebnością Polaków w regionie chicagowskim zapytaliśmy jakie są ostatnie dane na ten temat.
- Mamy dane z roku 2010, ze spisu powszechnego, który był wtedy robiony. Dopiero w tym roku będziemy mieć nowe dane. Osób, które mówią w j. polskim w okolicach Chicago, wg starych danych było ponad 250 tysięcy, a wszystkich nas około 1 miliona. Byłam zdziwiona, bo słyszałam dane z Anglii, stwierdzono, że tam jest ponad 100 tysięcy, a u nas było około 20 tysięcy na populację, która powinna mieć zdecydowanie więcej osób - zaznaczyła.
Tak samo jak w I turze, podczas wyborów korespondencyjnych w II turze w chicagowskim konsulacie pracować będą trzy komisje wyborcze. Przed dwoma tygodniami frekwencja w Wietrznym Mieście przekroczyła 85 procent.