Rolnicy protestowali w całym kraju, zorganizowali ponad pół tysiąca pikiet. W różnych regionach na drogi wyjechały ciągniki i sprzęt rolniczy.
Po rozmowach w Jasionce, zawarto uzgodnienie z rządem, ale tylko część organizacji rolniczych podpisała się pod dokumentem. Mimo uzgodnień, rolnicy kontynuowali protesty.
Producenci żywności mówili, że to jest ich kolejna, ale nie ostatnia demonstracja.
- Chcemy, żeby znieśli Zielony Ład. Chcemy wprowadzenia warunków importu zboża z Ukrainy sprzed momentu wojny, czyli nałożenia cła. Musielibyśmy wiedzieć, że jak wychodzimy w pole i siejemy to, że przynajmniej zwrócą się nam koszty, a teraz nie wiemy nic. Jeśli polskie rolnictwo upadnie i będziemy ściągać z zagranicy, to jakoś się pogorszy, cena wzrośnie i nie będzie stabilności. Chcemy systemowych rozwiązań i stabilizacji na rynku - mówią rolnicy.
Dokument podpisany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego i część organizacji rolniczych przewiduje między innymi dopłaty do tony zboża oraz czasowe zamknięcie granicy z Ukrainą na tranzyt niektórych produktów rolnych.
Producenci żywności mówili, że to jest ich kolejna, ale nie ostatnia demonstracja.
- Chcemy, żeby znieśli Zielony Ład. Chcemy wprowadzenia warunków importu zboża z Ukrainy sprzed momentu wojny, czyli nałożenia cła. Musielibyśmy wiedzieć, że jak wychodzimy w pole i siejemy to, że przynajmniej zwrócą się nam koszty, a teraz nie wiemy nic. Jeśli polskie rolnictwo upadnie i będziemy ściągać z zagranicy, to jakoś się pogorszy, cena wzrośnie i nie będzie stabilności. Chcemy systemowych rozwiązań i stabilizacji na rynku - mówią rolnicy.
Dokument podpisany przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego i część organizacji rolniczych przewiduje między innymi dopłaty do tony zboża oraz czasowe zamknięcie granicy z Ukrainą na tranzyt niektórych produktów rolnych.