Siły amerykańskie i filipińskie rozpoczęły największe od lat ćwiczenia bojowe pokazując siłę ognia sojuszników, która obejmie wspólne manewry z francuską marynarką wojenną oraz ćwiczenia z zatapianiem statków w pobliżu spornego Morza Południowochińskiego. Swój sprzeciw wyraża Pekin.
Coroczne ćwiczenia długoletnich sojuszników będą trwały do 10 maja i weźmie w nich udział ponad 16 000 żołnierzy oraz ponad 250 jednostek francuskich i australijskich.
Od zeszłego roku straż i statki towarzyszące brały udział w serii coraz bardziej napiętych starć terytorialnych. Podczas spotkań na spornych obszarach jednostki chińskiej straży przybrzeżnej uciekały się do armatek wodnych, blokowały i wykonywały inne niebezpieczne manewry, które spowodowały obrażenia personelu filipińskiej marynarki wojennej, a także doprowadziły do uszkodzeń łodzi zaopatrzeniowych.
Filipińskie wojsko stwierdziło, że głównym celem tegorocznych ćwiczeń jest obrona terytorialna. Waszyngton nie rości sobie żadnych roszczeń do spornych wód, ale oświadczył, że wolność żeglugi i przelotu oraz pokojowe rozstrzyganie sporów leżą w jego interesie narodowym.
Choć filipińskie wojsko utrzymuje, że szkolenia Balikatan – co w języku tagalskim znaczy "ramię w ramię" – nie są skierowane do konkretnego kraju, niektóre z głównych scenariuszy konfliktów rozgrywają się na spornym Morzu Południowochińskim lub w jego pobliżu.#US and #Philippines kick-off large scale exercise amid growing Asia-Pacific tensions#Balikatan 2024, an annual joint drill between US and the Philippines, has rung the alarm from #China
— Indo-Pacific News - Geo-Politics & Defense (@IndoPac_Info) April 23, 2024
What's different about it this year?
This year's exercise will be the largest yet, with… pic.twitter.com/tKucUbQK9x
Od zeszłego roku straż i statki towarzyszące brały udział w serii coraz bardziej napiętych starć terytorialnych. Podczas spotkań na spornych obszarach jednostki chińskiej straży przybrzeżnej uciekały się do armatek wodnych, blokowały i wykonywały inne niebezpieczne manewry, które spowodowały obrażenia personelu filipińskiej marynarki wojennej, a także doprowadziły do uszkodzeń łodzi zaopatrzeniowych.
Filipińskie wojsko stwierdziło, że głównym celem tegorocznych ćwiczeń jest obrona terytorialna. Waszyngton nie rości sobie żadnych roszczeń do spornych wód, ale oświadczył, że wolność żeglugi i przelotu oraz pokojowe rozstrzyganie sporów leżą w jego interesie narodowym.