Dwie osoby zginęły w wypadku śmigłowca w Niemczech. Do wypadku doszło niespełna dwieście kilometrów od granicy z Polską. Helikopter brał udział w ćwiczeniach wojskowych.
Śmigłowiec wpadł do rzeki niedaleko miasta Grimma w sąsiadującej z Polską Saksonii. Helikopter został znaleziony przez kajakarzy płynących rzeką Mulde. Dotarcie do maszyny utrudniał fakt, że wylewało się z niej paliwo. Wyciekiem zajęli się strażacy, potem do akcji wkroczyli żołnierze i policjanci.
Minister obrony Boris Pistorius przekazał wieczorem, że zginęły przynajmniej dwie osoby. Trzecia jest nadal poszukiwana. Kontakt ze śmigłowcem wykonującym lot ćwiczebny urwał się po godzinie dziesiątej. Około południa zgłoszony został wrak. Na rzece wstrzymano ruch, ciała znaleziono po kilku godzinach.
Minister obrony Boris Pistorius przekazał wieczorem, że zginęły przynajmniej dwie osoby. Trzecia jest nadal poszukiwana. Kontakt ze śmigłowcem wykonującym lot ćwiczebny urwał się po godzinie dziesiątej. Około południa zgłoszony został wrak. Na rzece wstrzymano ruch, ciała znaleziono po kilku godzinach.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin