Kibice, którzy odwiedzą Ukrainę w czasie Euro 2012 nie mogą liczyć na dobre drogi. Przyznał to wicepremier do spraw Mistrzostw Borys Kolesnikow.
Przedstawiciel rządu podkreślił, że znaczne polepszenie jakości dróg nie jest przewidywane, a UEFA nie ma żadnych wymagań dotyczących tras. „Długość Ukrainy to 1500 kilometrów i wybudować drogi w ciągu półtora - dwóch lat jest niemożliwe" - przyznał Borys Kolesnikow. Jego zdaniem, potrzebne są do tego środki finansowe, a budowa na zasadzie partnerstwa prywatno - publicznego jest niemożliwa bowiem „na Ukrainie nie ma rynku dla płatnych tras". Na nową infrastrukturę drogową można zatem liczyć w tym kraju za 5 - 7 lat.
Obecnie część ukraińskich tras jest w tragicznym stanie, wśród nich na przykład te prowadzące z polsko - ukraińskich przejść granicznych. Na przykład 70-kilometrowy odcinek z Korczowej do Lwowa samochód pokonuje w 2 godziny. Władze zapowiadają jednak, że zostaną one wyremontowane. Właściwie jedyną nową drogą na europejskim poziomie, która powstanie do Euro 2012 jest trasa łącząca Lwów z Kijowem.
Firma UkrAwtoDor odpowiadająca za stan dróg zapowiada wyremontowanie w tym roku 1200 kilometrów tras. Na forach internetowych kierowcy zwracają jednak uwagę, że naprawy robione są byle jak i najczęściej po kolejnej zimie nawierzchnia znów nadaje się do wymiany.
Obecnie część ukraińskich tras jest w tragicznym stanie, wśród nich na przykład te prowadzące z polsko - ukraińskich przejść granicznych. Na przykład 70-kilometrowy odcinek z Korczowej do Lwowa samochód pokonuje w 2 godziny. Władze zapowiadają jednak, że zostaną one wyremontowane. Właściwie jedyną nową drogą na europejskim poziomie, która powstanie do Euro 2012 jest trasa łącząca Lwów z Kijowem.
Firma UkrAwtoDor odpowiadająca za stan dróg zapowiada wyremontowanie w tym roku 1200 kilometrów tras. Na forach internetowych kierowcy zwracają jednak uwagę, że naprawy robione są byle jak i najczęściej po kolejnej zimie nawierzchnia znów nadaje się do wymiany.