Zamiast "Labiryntu" powinien być parklet, czyli zieleń i ławki - taki jest pomysł szczecińskich radnych Prawa i Sprawiedliwości na miejsce przy alei Wojska Polskiego i placu Zwycięstwa w centrum miasta. Z propozycją zwrócili się do prezydenta Piotra Krzystka.
Marcin Pawlicki, podczas konferencji prasowej, pokazywał wizualizację placu po usunięciu znajdującej się tam niedziałającej fontanny i wyliczał, że przekształcenie jej w minipark kosztowałoby maksymalnie 200 tysięcy złotych.
- Prosimy Piotra, aby w końcu podjął męską decyzję i aby z tym tematem można było się uporać. Mamy w tej chwili sytuację taką, że jest to siedlisko brudu, syfu, puszek po alkoholu. Nie jest nawet sprzątana - podkreślał Pawlicki.
Miasto zapowiadało remont fontanny, ale do zakończonego miesiąc temu przetargu nie wpłynęła żadna oferta. Radni PiS przekonują, że w tym roku prace się nie rozpoczną.
- Prosimy Piotra, aby w końcu podjął męską decyzję i aby z tym tematem można było się uporać. Mamy w tej chwili sytuację taką, że jest to siedlisko brudu, syfu, puszek po alkoholu. Nie jest nawet sprzątana - podkreślał Pawlicki.
Miasto zapowiadało remont fontanny, ale do zakończonego miesiąc temu przetargu nie wpłynęła żadna oferta. Radni PiS przekonują, że w tym roku prace się nie rozpoczną.